Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Gry komputerowe, a piractwo.

ID: 261288


W dzisiejszych czasach, piractwo komputerowe w PL, właściwie nie istnieje.
Jeśli nawet istnieje, to jest to zjawisko marginalne.
Lata 90. te, to jednak zupełnie coś innego.

Dzisiaj zarabiam około 4400zł, a najlepsze i najnowsze gry komputerowe kosztują od 199, 99, to 259, 99.
Żeby gra kosztowała powyżej 250zł, to już musi być długo oczekiwanym i zapowiadanym hitem, lub grą ze stajnie BLIZZARD, a oni zwyczajnie bubli nie robią.
Gdzie różnica.
Przecież w roku 1995 gry kosztowały mniej więcej tyle samo. Były tylko odrobinę droższe. Nowości kosztowały od 299, 99 do 360zł.
Pamiętam, bo sam w roku 1998 zakupiłem za 360 zł, pudełkową wersję BALDURS GATE. W pudełku była koszulka, bryloczek, podkładka pod myszkę, karty kolekcjonerskie i plakaty.
Problem był inny. Zarabiałem wtedy 440zł.
Żona zadała mi dzisiaj pytanie. Czy kupiłbyś dzisiaj, dla siebie lub dla dziecka, grę za 3600zł? Ba. Powiedzmy że kupimy te najtańsze, które kosztowałyby od 1500 do 2500zł.
Chyba nie muszę odpowiadać na to pytanie.
Płyta na giełdzie kosztowała wtedy 10zł.
Zarabiałem 440zł, oryginały kosztowały od 200 do 350 zł, a piraty z giełdy kosztowały 10zł.
Przenieśmy to na dzisiejsze warunki.
Proszę sobie wyobrazić, że przy dzisiejszych zarobkach, gra kosztuje na steamie od 2000 do 3500zł, a pirat na giełdzie kosztuje 100zł.
Pamiętam też windowsa, którego wszyscy używali i wszyscy mieli ten sam kod. Znam go na pamięc do dzisiaj.
WINDOWS XP, a kod do niego zaczynał się: FCKGW-RHQQ2-YXRKT-8T G6W- ostatnich pięciu znaków nie pamiętam, choć gdybym wytężył umysł, to przypomniałbym sobie.
Siedzę dzisiaj przy komputerze, i zastanawiam się, co miałem w głowie, że wtedy kupiłem jednak kilka oryginalnych gier. Przecież ich cena wynosiła 75% mojej pensji.
No ale taki byłem.
Zarabiałem 440zł, a kupiłem kartę graficzną za 1600zł. Cały komputer zakupiony na raty, kosztował mnie wtedy chyba z 3600zł i miałem jeszcze na gry.
Brałem 440zł wypłaty, 180 to była rata za komputer, a 260zł odkładałem sobie, żeby za miesiąc kupić grę. I to były moje całe wydatki.
Mieszkałem u rodziców, więc posiłki miałem podane do stołu. Rachunki za prąd i gaz mnie nie interesowały. Żywność mnie nie interesowała. Samochodu nie miałem, a buty kupowałem raz w roku. Pamiętam, ze po zakupie komputera, przechodziłem dwie srogie zimy, w cienkich adidaskach. I przeżyłem.
Alkoholu nie piłem, papierosów nigdy nie spróbowałem, imprezy mnie nie interesowały, ale w domu miałem, zawsze zapasową klawiaturę i myszkę.
Pamiętam dzień, kiedy w niedzielę, zepsuła mi się mysz komputerowa, a sklepy w niedziele były pozamykane. Zjeździłem wtedy na rowerze wszystkich znajomych i pytałem o pożyczenie do jutra myszy. Niestety, żaden gracz nie oddał myszki w dzień wolny od pracy/szkoły.
Miałem wolny dzień, nowe gry i nie mogłem grać. Prawie całe popołudnie płakałem w poduszkę.
Oczywiście w poniedziałek pojechałem do sklepu i zakupiłem DWIE SZTUKI. Jednej używałem, a druga cały czas leżała na najwyższej półce w szafie (na wszelki wypadek). Przydała się, kiedy w któryś weekend kolega zajeździł myszkę i mu ją sprzedałem. Sprzedałem mu ją za 140% ceny sklepowej, a on i tak był zadowolony, bo mógł kontynuować granie. Oczywiście w poniedziałek znów kupiłem taką samą i znów wsadziłem do szafy.
A te niedzielne wyprawy na giełdę. Trzeba było wstać o 7:00, przed ósmą ustawić się w kolejce, odstać z 40 minut i wejść na giełdę. Podejść na stoisko z płytami, zakupić kilka sztuk i komunikacją miejską wrócić do domu. Całą drogę zastanawiałem się, czy gry tam są, czy są dobrze scrackowane, czy będą działać i czy nie kupiłem czystych płyt. To była loteria.
Po wejściu do mieszkania, odpalałem komputer i sprawdzałem płyty. Po zainstalowaniu często grałem i pierwszy posiłek jadłem około 19:30.
Kiedy trafił się jakiś naprawdę wspaniały hicior, już szukałem pretekstu, żeby w poniedziałek nie iść do budy.
Wychodziłem do szkoły i czekałem za kioskiem ruchu, aż mama wyjdzie do pracy. Kiedy tylko mama odjeżdżała autem sprzed bloku, ja natychmiast biegłem na górę i zasiadałem do gry.
NIe wiem, czy był chociaż jeden poniedziałek, w którym po zakupie komputera byłem w szkole.
Inaczej wyglądała sytuacja, kiedy już pracowałem i kupiłem sobie drugi komputer na raty. Wtedy do pracy iść musiałem, choć jeśli się udało, szedłem na zwolnienie lekarskie.
Potrafiłem w pracy specjalnie sobie wiertarką czy szlifierką zrobić krzywdę, żeby tylko wyglądało wiarygodnie i trafić na zwolnienie. Rządziła mną tylko jedna zasada. Mieć sprawne dłonie i oczy. Nogę w gipsie mogłem mieć, bo z gipsem można grać.
Raz świadomie i z premetytacją nadepnąłem na gwoździa i przebiłem stopę na wylot. Byłem na zwolnieniu ponad 4 miesiące.
4 miesiące gry bez przerwy, z pracy szły pieniądze, a w domu mama dookoła mnie, dosłownie skakała.
Synusiu, podać ci herbatkę. Synusiu, zjedz kanapeczki. Kochanie, może ci naleśniki usmażyć.
Matki tak już mają, że kiedy dziecku dzieje się krzywda, to potrafią się dla nich poświecić w 100%, a ja to wykorzystywałem. Byłem dość chorowitym dzieckiem i nauczyła mnie tego, kiedy leżałem w szpitalach.
Gdyby ktoś powiedział, że mam sobie sam zrobić herbatę, albo śniadanie, to bym się obraził, bo przecież ja jestem chory i na zwolnieniu.
Kiedy pojawiłem się w pracy, żeby dostarczyć L4, a kierownik zasugerował przy szefie, że z zabandażowaną nogą mogę przecież przyjść do pracy, bo nie mam, że chory powinien leżeć, to go później wieczorem pobiłem z kolegami w drodze do domu. Wracał z pracy po ciemku i dostał tzw. "strzała znikąd".
Więcej się do mnie nie odzywał, a i doprowadził do mojego zwolnienia z pracy. Kilka tygodni po powrocie ze zwolnienia, otrzymałem wypowiedzenie.
W domu powiedziałem, że zwolniono mnie za zwolnienie L4, więc matka przyznała mi rację, że podli prywaciarze zwalniają, za to że człowiek miał wypadek w pracy. Matka zapowiedziała, żebym się nie przejmował i nie podejmował pracy pierwszej z brzegu, tylko znalazł lekką pracę, więc szukałem pracy (czyt. grałem) kolejne pół roku.
Dopiero kiedy zrobiłem prawo jazdy na "duże" i zacząłem jeździć, sytuacja finansowa mi się nieco poprawiła. No ale to już temat na inną opowieść, bo zaczęły się przygody z dziadami. Tam dopiero był cyrk.

~Cyprian Kleofas Kozłowicz
*.151.39.76

Posty (19)

~Cyprian Kleofas Kozłowicz
jak w temacie...
~Tir
Ojj jak ja lubię czytać twoje ciekawe historie z życia wzięte
~Lxst Cxntury
Uwaga! Dostałeś się do uniwersum które nigdy nie istniało. Udanej przygody!
~Ł ysy
Mozg przepalony od gier
~Lxst Cxntury
Taa.. od jednej szczególnej gry która nazywa się życie w której chodzi o to żeby nie dać się zabić w tym i przyszłych życiach.
~Lxst Cxntury
Jest to tekst opisujący całkiem zgrabnie nieludzki świat sowieckich, faszystowskie i innych obozów zagłady. W tym tekście zawarty jest niewyobrażalny ból i bezsilność osób które wiedzą że już są trupami.
Łysy siadaj pała jesteś zbyt głupi żeby zrozumieć takie proste teksty.

"~Lxst Cxntury
2021-09-03 19:16:33
Uwaga! Dostałeś się do uniwersum które nigdy nie istniało. Udanej przygody!"
~Nie kodujący parobek
Cyprian lubię twoje wpisy - są niepowtarzalne i ciekawe.

Robię ten wpis bo myślę że jesteś geniuszem. Pamiętam twój poprzedni wpis o inteligencji, jak pisałeś tam o algorytmach, teraz w tym wpisie piszesz o piraceniu oprogramowania co spowodowało szerszy dostęp oprogramowania do szerokiej grupy osób. Cyprian ty sugerujesz dyskusje odnośnie tego jakie kompetencje powinien mieć człowiek XXI wieku.
~Nie kodujący parobek
Obejrzyjcie się dookoła, wokół nas jest mnóstwo urządzeń, elektroniki, komputerów. Żeby korzystać (konsumować treść) z tych urządzeń trzeba mieć jakieś podstawowe umiejętności, ale żeby zrobić coś więcej, żeby nie dać się w tym świecie przechytrzyć, albo samemu wykonać "atak" choćby prewencyjny, generalnie rozumieć działanie tego sztucznego świata należałoby mieć rozwinięty umysł bardziej ścisły w jak największej części populacji.

Dzisiejszą umiejętność pisania lub czytania kodów wykorzystywanych do programowania, ale nie tylko porównałbym do umiejętności pisania w czasach a*alfabetyzmu gdzie "pisarz" osoba umiejąca pisać miała nie współmiernie większe umiejętności niż prosty niepisemny chłop lub pastuch.

Umiejętność pisania i czytania pozwoliła ludziom wyzwolić się z niewoli! Powszechna umiejętność kodowania powinna mieć podobny efekt w XXI wieku.
~Cyprian Kleofas Kozłowicz
Kolego parobek. Trochę cię poniosło.
Kodować potrafi naprawdę niewielka liczba ludzi.
Ilu mamy w Polsce informatyków, programistów i devlopsów. Bo jedynie w tych grupach szukałbym kodujących. A jak już zdobędziesz takie informacje, to podziel uzyskaną liczbę przez ilość języków programowania, a następnie przez ilość mieszkańców Polski.
Miałbym znać podstawy kodów oprogramowania znajdującego się na moim telefonie, w moich komputerach i może jeszcze softwaru w aucie. Dodaj do tego smartwacha, tablety dzieci i TV na ścianie.
To tak, jakbyś w czasach Mieszka I, powiedział ludziom, że powinni znać podstawy pisowni, we wszystkich istniejących na świecie językach. Włącznie z arabskimi i azjatyckimi, o których istnieniu ci ludzie nawet nie wiedzieli.

Wymienisz nazwy wszystkich oprogramowań, jakie masz w swoich sprzętach?
Umieram z ciekawości.
Ja tych programów nawet nie potrafię dobrze obsługiwać i nie znam wszystkich ich funkcji.
Znasz wszystkie funkcje, możliwości i skróty klawiaturowe zwykłego windowsa?

Pamięta m jedynie, może z pięć komend QBASICA.
QBASIC to był język programowania dla komputera COMMODORE C64. Nie wiem czy ATARI i AMIGA jeszcze używały QBASICA?
Na komputery PC, już QBASIC nie działał, bo były one początkowo 16 bitowe, a następnie 32 bitowe, a qbasic był 8 bitowy. Od windowsa VISTA, czyli mniej więcej od 2008 roku, w komputerach mamy już system 64 bitowy.
~Rafał tir
Jak wam nie szkoda czasu i kasy na gry ja też kiedyś grałem ale co chwilę trzeba było zmieniać kompa bo nowe gry większe wymagania i więcej kasy błędne koło tak firmy dymają głupich jak można chodź y i za pirata 100 zeta dać wolałbym iść do burdelu raz na tydzień
A tak poważnie polecam przerzucić się na wędkarstwo i poobcowac z przyroda
~Rafał tir
A nie zrobiłbyś komiksu mógłbyś dać do dystrybucji na niemieckich parkingach świadkom Jehovy
~Cyprian Kleofas Kozłowicz
Dodam jeszcze, że wiem czym jest system binarny i język ASCII. Potrafię za pomocą długopisa i kartki przeliczać liczby w system binarny i ascii. Nie mam z tym problemu, ale moja wiedza jest i tak zerowa.

Czym jest system binarny (tzw. ZERO - JEDYNKOWY) .
Ciekawostka dla zainteresowanych.
My liczymy od 0 do 9 i od nowa.
0001
0002
0003
0004
0005
0006
00 07
0008
0009
0010
0011
0012
0013
0014
0015
0016
it d.
W ośmiu bitach zapiszesz liczbę ośmiocyfrową 999999999 i koniec. Masz do dyspozycji 100 000 000 liczb, włączając ZERO.
No ale komputer nie odróżni 1 od 2, a 2 od 4.
Dla komputera komórka jest albo pusta, albo pełna. Więc istnieje ZERO I JEDEN. A to zmniejsza liczbe kombinacji do 256. Koniec i kropka.
Kiedy masz JEDNO OKIENKO, to w systemie dziesiątkowym możesz w nie wpisać liczby od 0- 9, czyli 10 liczb (w tym przypadku cyfr)
W systemie binarnym masz do wyboru 1 albo 0.
W dwa okienka wpiszesz 100 liczb. 00 - 99
W systemie binarnym kombinacje masz 4. 00 - 01 - 10 - 11
W trzy okienka wpisujesz 1000 liczb.
W systemie binarnym 8
Kiedy dokładasz jedno okienko, to w systemie dziesiętnym mnożysz ilość możliwości przez 10, bo tak naprawdę dodajesz jedno zero na końcu, a w systemie binarnym mnożysz przez dwa.
Dlatego masz taką kolosalną różnicę.
Weź JEDYNKĘ i pomnóż ją osiem razy przez 10 i wyjdzie ci 100 000 000
Weź jedynkę i pomnóż ją osiem razy przez 2 = 256.
~Olo
Cypek ma zryty beret od wirtualnej gry
~Cyprian Kleofas Kozłowicz
Olo. Po co się wpisujesz w wątkach, których nie rozumiesz. Przerosło cię? Trudno. Nie musisz całemu światu obwieszczać żeś za głupi.
Ty.. z uporem godnym lepszej sprawy, postanowiłeś się zawsze kompromitować.
Wiem że nie rozumiesz i nie dla ciebie to napisałem.
Ba. Powiem więcej. Ty nigdy tego nie pojmiesz. To jest poza twoimi możliwościami.
Małpy nie nauczysz wiązać butów, a ty nie pojmiesz matematyki na tym poziomie. Choćbyś bardzo chciał i przysiadł fałdów, to będzie niemożliwe. Stwórca obdarzył cię IQ na poziomie takim a nie innym i trudno.
~Gienio
43
68
75
6a
20
6d
6e
69
65
20
6f
62
63
68
6f
64
7a
69
20
73
79
73
74
65
6d
20
62
69
6e
61
72
6e
79
2e
~Gienia
98
45
12
23
56
05
03
~Olo
Cypek odpal ETS i tam możesz jeździć A4 od Legnicy do Wrocławia 80km/h oczywiście z kamerkami na bocznych szybach i wysyłaj tam gdzie potrafisz
~NFJ
Jedna uwaga - ASCII to nie język, tylko system kodowania znaków. Tak, to jest duża różnica.
~Max
Przyzwolenie na piractwo, przez firmy wydające dane gry, lub programy może mieć wieloraki wpływ na rynek.
1. Sprzyjać, lub wywoływać uzależnienie czasami ciężkie. Nie bez powodu dzieci do chyba 5-6 roku życia w ogóle nie powinny mieć kontaktu z kolorowym ekranem telefonu, tabletu, komputera, czy TV bo już jednokrotnym kontakcie działanie mózgu ulega zmianie - dzieci stają sie porostu głupsze i jest to zmiana trwała. Sprzyjająca kolejnym uzależnieniom.
2. Wykańczać potencjalną konkurencję, zapobiegać powstawaniu świetnych, alternatywnych rozwiązań.
3. Łatwiejszą "standaryzację kodu" co przekłada się na potencjalnie większe ryzyko inwigilacji narzędzi monopolistów tzw. dziurawe oprogramowanie.
Pewnie wiele innych rzeczy.
Odpowiedzialność

Novemedia Ltd nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych tutaj ofert, postów i wątków. Osoby zamieszczające treści naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Powyższy adres IP będzie przekazany uprawnionym organom Państwa w przypadku naruszenia prawa. Zastrzegamy sobie prawo do nie publikowania jakichkolwiek treści bez podania przyczyny.

Twój adres IP: 3.231.55.243

Dodaj
Anuluj

Opcje - szybkie linki

Wątki Admina

TOP 20 - przez was wybrane

OSTATNIO KOMENTOWANE

ZOBACZ TEŻ

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2024
trafficban.com
Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem
Kuchnia kierowcy

Sprawdź dobre parkingi w Europie
Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce
Drogi w Polsce
Photo by Josh Hild from Pexels