Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Truck.pl

Dlaczego brakuje podwozi?

Utworzona: 2021-04-30


Firmy zabudowujące nie mogą zrealizować zamówień.

Rynek pojazdów użytkowych, m.in. budowlanych, komunalnych, czy do transportu drewna ożywił się w tym roku, po niezbyt udanym roku 2020. Jednak wzrost zamówień napotyka na barierę mocy produkcyjnych, bo… brakuje podwozi pod zabudowy.

Producenci zabudów są w kropce

– Nie możemy płynnie realizować produkcji pod zamówienia naszych klientów, bo brakuje podwozi lub są one opóźnione – mówi Jacek Krzywy, koordynator ds. sprzedaży z firmy MHS Serwis Mikulski, która zajmuje się produkcją zabudów do pojazdów leśnych i do innych specjalistycznych, m.in. budowlanych. Według naszego rozmówcy producenci podwozi ciężarowych są w kropce, bo im z kolei brakuje części i podzespołów i mają braki kadrowe związane z panującą pandemią. – Zamawiamy podwozia głównie w Scanii, Volvo, Mercedesie, ale także u innych wiodących producentów i wszędzie jest ten sam problem – twierdzi. – Jeśli teraz składamy zamówienia na skomplikowane podwozie to deklarują dostawy w ostatnim kwartale lub na przełomie roku 2021/2022. To jest za długi czas oczekiwania, nabywcy nie są na to przygotowani, to im komplikuje, a wręcz uniemożliwia realizację zleceń transportowych. Wcześniej, w normalnych warunkach, na dostawę podwozia czekało się do 12 tygodni.

Producent zabudów leśnych, wykorzystywanych głównie do przewozu drewna stosowego, a rzadziej dłużycy, najczęściej bazuje na podwoziach 6x4 i 6x6, ale konfiguracja osi nie ma tutaj znaczenia, bo według naszego rozmówcy deficyt dotyczy wszystkich podwozi. To nie jest jednostkowa opinia. O kłopotach z nastarczeniem podwozi mówią także w innych firmach zabudowujących.

– Producenci podwozi tłumaczą się, że limity dostaw do Polski na ten rok zostały już wyczerpane – informuje przedstawiciel innej firmy, produkującej zabudowy pojazdów budowlanych (nazwisko znane redakcji). – Takie komunikaty mamy ze Scanii, MAN-a, Renault Trucks i od innych. Mie mamy na czym budować. COVID nas nie pokonał, ale ten deficyt może nas pokonać. Mamy deklarować klientom dostawy na 2022 rok? Oni mówią, że to niepoważne. Podejrzewamy, że z powodu korzystania z dopłat rekompensujących straty związane z pandemią, producenci podwozi ograniczyli produkcję. Dla przykładu, Renault, MAN planują dostawy na jesień, Scania podobno na grudzień i styczeń przyszłego roku. Próbujemy ratować sytuację, wykorzystując do zabudowy pojazdy używane, idziemy w remonty, żeby utrzymać załogę, ale jak długo tak wytrzymamy?

– W ubiegłym roku nastąpił spadek w sprzedaży pojazdów budowlanych z powodu braku podwozi pod zabudowy – mówi Krzysztof Adamiuk, prezes zarządu Meiller Polska. – Z początkiem bieżącego roku nastąpiło odbicie w górę, trwa odrabianie strat, mamy także zamówienia na całe floty pojazdów, jednak nadal trudno jest zaspokoić popyt, bo większość producentów podwozi deklaruje ich dostawy dopiero w przyszłym roku, a my mamy terminy dostaw na lato bieżącego roku. Bez podwozi nic nie możemy zrobić. Współpracujemy ze wszystkimi producentami z wielkiej siódemki, a najwięcej zabudów powstaje na podwoziach Mercedesa i MAN-a, coraz więcej także na Volvo, Scanii i na DAF-ach. Największe wzięcie mają pojazdy budowlane na podwoziach 8x6 i 8x8, ale też chętnie kupowane są 8x4.


Problem z komponentami

Zwróciliśmy się do przedstawicieli siedmiu wiodących producentów podwozi (DAF, IVECO, MAN, Mercedes-Benz, Renault Trucks, Scania, Volvo Trucks) z prośbą o komentarz i z pytaniami, na ile problem dostaw dotyczy danej marki, jak wygląda współpraca z firmami zabudowującymi, jakie są terminy dostaw, a jeżeli są opóźnienia, to z czego wynikają i jakie są perspektywy i szanse na poprawę sytuacji? Nie wszyscy nam odpowiedzieli. Dla przykładu Mercedes-Benz Trucks Polska Sp. z o.o. nie udziela informacji na temat swojej aktualnej produkcji – poinformował Piotr Seroka, PR & Marketing. Odpowiedzi pozostałych firm pokazują, że jest problem, choć… nie wszędzie.

– Ograniczona w tym roku dostępność podwozi wynika z częściowych zakłóceń w dostawach komponentów elektronicznych i sytuacja ta dotyka wszystkich producentów samochodów – informuje Artur Bartosiewicz, manager ds. sprzedaży podwozi Renault Trucks Polska. – Obecne terminy produkcyjne oferowane naszym klientom to dostawy na IV kwartał 2021. Dotyczy to podwozi pod nowe zamówienia. Dla stałych partnerów mamy zapewnione pojazdy z dostawami przez cały rok. Dotyczy to głównie dostaw dla branży pożarniczej i komunalnej. Nasi partnerzy z tych branż nie mają powodów do obaw w zakresie dostaw podwozi pod oferowane przez nich zabudowy. Obecna sytuacja pokazała, jak ważne jest wspólne planowanie z partnerami po stronie firm zabudowujących. Nie wszystko możemy przewidzieć, ale działania, jakie podjęliśmy w IV kwartale 2020 pozwoliły nam na zapewnienie stałej dostępności podwozi Renault Trucks dla naszych głównych partnerów biznesowych. Trudniej sytuacja wygląda w branży budowlanej. Zamówione podwozia w 2020 r z dostawami na 2021 zostały w znacznym stopniu sprzedane a miejsca produkcyjne wykorzystane. W tym roku wprowadzamy do eksploatacji śmieciarkę elektryczną na podwoziu D WIDE ZE z zabudową firmy Terberg. Jest to dla nas nowe wyzwanie i biorąc pod uwagę obecne terminy produkcyjne w tym zakresie podejmujemy działania pozwalające na zapewnienie stałej dostępności tego typu pojazdów.

– Scania posiada pewną, ograniczoną liczbę miejsc produkcyjnych na podwozia do zabudowy, które będą dostępne w drugiej połowie roku – odpowiada Paweł Paluch, dyrektor ds. marketingu i komunikacji Scania Polska S.A. – Ich dostępność każdorazowo należy sprawdzić z przedstawicielem handlowym Scania.

Wilhelm Rożewski, dyrektor marketingu i komunikacji Volvo Trucks Polska twierdzi, że problem dostaw podwozi dotyczy marki Volvo Trucks podobnie jak całej branży motoryzacyjnej, w tym również samochodów osobowych. Przyczyną opóźnień jest brak komponentów. Niemniej współpraca z firmami zabudowującymi układa się bardzo dobrze. – Jesteśmy w stałym kontakcie, firmy znają nasze problemy i są ich świadome – zapewnia Wilhelm Rożewski. – Obecnie przyjmujemy zamówienia na IV kwartał. – Co do poprawy sytuacji to trwają rozmowy z dostawcami, ale ponieważ probelmy dotyczą całej branży, więc na razie nikt nie podaje konkretnych terminów – dodaje przedstawiciel Volvo. – Mówi się, że w III kwartale sytuacja powinna ulec poprawie.

– W zakresie pojazdów ciężkich IVECO tylko niecałe 8% naszego portfela stanowią podwozia – informuje Marcin Piluchowski, heavy business line manager IVECO Poland Sp. z o.o. – Wnika to z dużego zainteresowania polskich firm transportowych ciągnikami siodłowymi IVECO S-WAY, zwłaszcza tymi, zasilanymi LNG. To na nich skoncentrowany jest obecnie nasz klient. Większość dostaw do naszych klientów realizujemy zgodnie z umowami, choć z uwagi na trudną sytuację na świecie, w ostatnim czasie zauważalny jest dłuższy, nawet o kilka tygodni, czas transportu pojazdów z fabryki do Polski. Nadal dysponujemy ofertą dostępnych podwozi, skierowanych jednak głównie do branży komunalnej. Są to podwozia IVECO S-WAY zasilane olejem napędowym i CNG oraz mniejsza ilość podwozi IVECO X-WAY skierowanych do lekkiej logistyki budowlanej. Ograniczona dostępność gotowych, ciężkich podwozi terenowych naszej marki podyktowana jest zmianą modelową i wyczekiwaną przez rynek premierą następcy modelu Trakker. W związku z dużą ilością zamówień na samochody IVECO w całej Europie, czas produkcji podwozi został wydłużony i wynosi teraz do 6 miesięcy. Wzrost sprzedaży ma z pewnością wpływ na dostępność terminów u zabudowców. Jednak, tak jak zaznaczaliśmy na początku, udział marki IVECO w sprzedaży ciężkich podwozi jest na tyle niewielki, że nie pozwala nam określić jednoznacznego stanowiska w tym obszarze i przeanalizować sytuację u zabudowców na rynku.

Dalsza część materiału TUTAJ 📌

Źródło: Truck.pl
Do ulubionych Truck.pl
FIRMOWY SPOTLIGHT
ADR Adviser Doradztwo i Szkolenia Jacek Pluta


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels