Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Truck.pl

O psie, który jeździ ciężarówką

Utworzona: 2021-05-09


Baca, czyli znaleziony owczarek niemiecki, zwiedza Europę.

Kiedy spotkacie na parkingu Renault Magnum, z którego wysiada kierowca, a wraz z nim rozprostowuje kości owczarek niemiecki, to bardzo prawdopodobne, że natknęliście się na Zbigniewa Tomzę, który często jeździ ze swoim pupilem nawet w najdłuższe trasy. Wszędzie nietypowy pasażer ciągnika budzi zainteresowanie, a zdarza się, że… ratuje szofera z opresji.

Jak to się stało, że Pan Zbigniew, pracujący w rodzinnej firmie transportowej Tommar z Turowa koło Olsztyna (woj. śląskie), zaczął jeździć w podwójnej, osobowo-psiej obsadzie? Rozmawiamy z Panem Zbyszkiem, kiedy akurat jest w trasie. Tym razem Pies został w domu.

– Utyka na przednią łapę, źle się czuje, więc został – wyjaśnia Pan Zbigniew. – Dałem mu dwa tygodnie wolnego. Tutaj musi być sprawny, wiadomo, do wysokiej kabiny trzeba wskoczyć, wyskoczyć z niej. Jak dobrze się czuje to często towarzyszy mi w podróży.

Znaleziony na mrozie

– To chyba było przeznaczenie – wspomina Zbigniew Tomza. – Jakieś dwa i pół roku temu, w styczniu, mieliśmy jechać całą rodziną na narty, ale podczas załadunku złomu w Monachium spadłem z naczepy, potłukłem się i musiałem zostać w domu. W tym czasie u znajomych w pobliżu urządzali urodziny, więc pokuśtykałem na imprezę. Wracałem do domu w nocy i natknąłem się na szczeniaka. Był mróz, pomyślałem, że maluch zamarznie i wziąłem go do domu. Opowiedziałem znajomym na wsi o znajdzie, ale nikt się nie zgłosił po niego, więc został u mnie. Akurat na tej imprezie ktoś opowiadał kawał o czarnym bacy, a szczeniak też czarny i tak przez skojarzenie nadałem mu imię Baca. Siostra boi się psów, moja partnerka i ojciec też, niechętnie patrzyli na rosnącego owczarka i wtedy wpadłem na pomysł, żeby zabierać go ze sobą do samochodu. Z czasem Bacę polubili też inni domownicy, bo to wyjątkowy psiak, bardzo da się lubić.


Po jakimś czasie Baca wyruszył ze mną w pierwszą trasę. Jego wielkim plusem okazało się sygnalizowanie, że chce na trawkę, nigdy nie nabrudził w aucie. Natomiast minusem - strach przed samotnością. W aucie podczas jazdy zasypiał zawsze przy nodze, z pyszczkiem lub łapką na stopie, a gdy wychodziłem z auta strasznie piszczał. Najpierw wybierałem się z nim na krótsze trasy, krajowe, a potem zaczęliśmy razem jeździć także za granicę. Musiałem wyrobić mu paszport, ma wszczepiony chip na karku, szczepienia… W niektórych krajach wymagają, żeby pies był odrobaczony. Dla przykładu w Anglii, Holandii czy Belgii trzeba mieć zaświadczenie o odrobaczeniu, które jest ważne tylko przez tydzień. Poza tym wszędzie pies podczas jazdy powinien być przypięty w szelkach do pasów bezpieczeństwa. To jest uciążliwe dla niego, musze mu dać trochę luzu, na szczęście mundurowi są wyrozumiali.

Całość wywiadu dostępna na stronie Truck.pl.
Do ulubionych Truck.pl
FIRMOWY SPOTLIGHT
LESZEK Transport i Spedycja Daniel Leszek


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels