W centrum Piły wielkopolscy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli zestaw ciężarowy polskiego przewoźnika. Po przeprowadzeniu już pierwszych czynności okazało się, że nieuczciwie wywiązywał się on ze swoich obowiązków. Inspektorzy znaleźli magnes przyczepiony do impulsatora skrzyni biegów. W chwili zatrzymania do kontroli kierowca pracował już siedemnastą godzinę, bez odbycia przepisowej przerwy. Planował jechać jeszcze do Stargardu. Szofera ukarano mandatami karnymi i zakazano dalszej jazdy do czasu odebrania min. dziewięciogodzinnego odpoczynku. Podłączenie magnesu było również ingerencją kierowcy we wskazania drogomierza, co jest przestępstwem. Będzie więc odpowiadał też karnie przed sądem. Postępowanie w tej sprawie prowadzi pilska Policja. Pracodawcy przepracowanego kierowcy grozi wysoka kara administracyjna.

Do ujawnienia innego przypadku doszło na autostradzie A4 w Aleksandrowicach koło Krakowa, gdzie patrol ITD zatrzymał do rutynowej kontroli ciężarówkę należącą do firmy transportowej z Turcji. Przewoziła z powrotem do Turcji arbuzy, które nie zostały przyjęte przez odbiorcę z Polski. Analiza czasu pracy kierowcy z bieżącego dnia kontroli i poprzedzających ją 28 dni wykazała szereg bardzo poważnych naruszeń norm czasu pracy. Kierujący m.in. przekroczył dzienny okres prowadzenia pojazdu o 13 godz. i 58 min., wielokrotnie skracał wymagany odpoczynek dzienny nawet o blisko 8 godz., a także kilkukrotnie przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy.

Za popełnione naruszenia inspektorzy ukarali kierowcę mandatem karnym i zakazali mu dalszej jazdy do momentu odbioru odpowiedniego odpoczynku dziennego. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Wpłacił on wymaganą kaucję na poczet przewidywanej kary pieniężnej.

Źródło: GITD