Maciej Wroński odnosząc się do tych zmian, zaznaczył, że w jego ocenie znaczenie ma nie wysokość kary i surowość kary, a jej nieuchronność, czyli możliwość bycia skontrolowanym i szybkość jej nakładania.
Jest wiele czynników, które działają lepiej niż wysokość kary, bo większości kierowców wydaje się, że im się uda, że ich to nie dotyczy – powiedział ekspert.Przypomniał, że TLP apelowało np. o ukrócenie procederu ingerowania w urządzenia rejestrujące, czyli tzw. tachografy. Chodzi m.in. o posługiwanie się cudzą kartą lub tzw. wykresówką albo, gdy kierowca będzie wykorzystywał niedozwolone urządzenia fałszujące zapisy tachografu, w tym m.in. magnesy. Przepisy umożliwiające zatrzymywanie prawa jazdy na okres 3 miesięcy w przypadku manipulacji przy tachografach weszły w życie 1 stycznia 2022 roku.
To my wyszliśmy z tym pomysłem i administracja rządowa nas w tym wypadku posłuchała Jeżeli ten akurat przepis kogoś zniechęci do zawodu kierowcy, to chwała Bogu, bo nie trzeba nam osób, które narażają życie i zdrowie uczestników ruchu drogowego, czy nawet powierzony pojazd, czy ładunek– podkreślił Wroński.Prezes TLP zaznaczył, że w jego ocenie zaostrzenie kar będzie miało być może pewien wpływ na zainteresowanie rekrutacją, ale on nie przeceniałby tego czynnika.
Ważniejszym czynnikiem są warunki socjalne kierowców, w tym warunki na parkingach i miejscach załadunku i rozładunku. Tutaj naprawdę wiele można by poprawić i wiele osiągnąć, bo tym, co zniechęca do zawodu kierowcy, są przede wszystkim warunki pracy – powiedział.Dodał, że jedną z kwestii, której nie można znaleźć żadnego rozwiązania, jest rozłąka z rodziną w przypadku kierowców w transporcie międzynarodowym. Wspomniał również o tym, że obecnie występują już trudności w rekrutacjach na stanowiska zmianowe.
Młodzież w tej chwili nie jest zainteresowana pracą zmianową, bo przeszkadza to w relacjach ze znajomymi; to zniechęca młodych ludzi do zawodu. Zbyt wysoka liczba punktów karnych za niektóre nieintencjonalne wykroczenia może zbyt łatwo pozbawić pracy nawet dobrych zawodowych kierowców, jeżdżących na co dzień zgodnie z przepisami. Wystarczy chwila nieuwagi w sytuacji niezagrażającej bezpieczeństwu i kierowca będzie miał zatrzymane prawo jazdy. – powiedział.
Źródło: Maciej Wroński
Transport i Logistyka Polska