Przerwane łańcuchy dostaw?
Uważam, że „brytyjski” scenariusz nam nie grozi. Polski transport jest bardzo mocny i poradzi sobie z zaistniałą sytuacją. Oczywiście odbije się to na czasie dostaw, cenach usług itp., ale do przerwania łańcucha dostaw nie dojdzie mówi Mariusz Frąc, prezes zarządu MaWo Group.
Przyczyny braku kierowców
Dodatkowo, wysokie koszty zatrudniania prowadzących ciężarówki cały czas potęgują niekorzystne zmiany przepisów. Przykładem płaca minimalna w Niemczech (MiLoG) i innych krajach UE, regulacje we Francji określane potocznie od nazwiska francuskiego prezydenta – Macrone, a ostatnio pakiet mobilności. Ten ostatni jawi się szczególnie „niebezpiecznie”. Do tego rosnąca presja podwyżek wynagrodzeń ze strony samych kierowców, którzy w razie niespełnienia żądań, gotowi są zmienić pracodawcę z dnia na dzień. W ekstremalnych przypadkach dochodzi wręcz do „podkupywania” pracowników.
Sukces, który jest porażką
Moim zdaniem wojna nie zahamuje napływu kierowców ze wschodu. Natomiast w związku z blokadą granicy obserwujemy straszną patologię. Chyba ktoś dobrze tego nie przemyślał. Polskie firmy mają zakaz przekraczania granicy z Białorusią, zatem zarabiają inni - naszą pracę wzięli Bułgarzy i Turcy! Polacy siedzą i patrzą, jak ich robota jest wykonywana przez innych. Bo granicy nie zablokowano w całości, tylko dla nas! Jeśli ktoś ma lepsze układy i chce dostarczać towary na Białoruś - również sobie z tym poradzi. Niestety, dodatkowe opłaty zasilają kasę reżimu jeszcze skuteczniej niż to miało miejsce dotychczas. Widzę w tym katastrofę dla branży: takimi właśnie pomysłami zajmują się ludzie bez profesjonalnej wiedzy. Potem widzimy w telewizji „sukces”, który w rzeczywistości stanowi porażkę opowiada Mariusz Frąc z MaWo Group.
Szukamy rozwiązań
Polski transport zawsze przezwyciężał problemy i również w tej sytuacji sobie poradzi. Rozwiązaniem będzie m.in. sięganie po kierowców z coraz bardziej odległych państw. W najbliższym czasie Tajwan, Nepal i podobne narodowości pracowników prowadzących pojazdy ciężarowe nie powinny dziwić. Przewoźnicy potrafią świetnie działać w bardzo ciężkim dla nich czasie. Najgorszy jest fakt, że zamiast systemowo pomóc przedsiębiorstwom, dokłada im się obowiązków lub wprowadza zupełnie nowe, obciążające zadania administracyjnie. W sytuacji, kiedy musimy szukać kierowców jeszcze dalej niż na Ukrainie, należałoby pomyśleć nad ułatwieniem legalizacji pobytu i stosunku pracy obcokrajowcom z dalekich zakątków świata. Obecnie przepisy są niezwykle skomplikowane a czas oczekiwania na zezwolenia niezwykle długi dodaje Mariusz Frąc z MaWo Group.
Dam pracę
Sporo osób przychodzi „z polecenia”. Inna metoda to ogłoszenia na Facebooku, swojej stronie internetowej, w newsletterach, portalach internetowych wyspecjalizowanych w umieszczaniu ogłoszeń o poszukiwaniu pracownika. Tu ciekawostka. Wpisując w wyszukiwarkę Pracuj.pl hasło kierowca, bez podziału regionalnego, znaleźliśmy 3078 ogłoszeń (26.04., g. 21:00).
Zbyt mała liczba kierowców względem zapotrzebowania rynku, to problem, który był, jest i nie zniknie w ciągu najbliższych lat, a nawet może się pogłębiać. Jednak branża TSL ma olbrzymie znaczenie dla funkcjonowania całego świata i będzie dalej sobie radzić z przeszkodami. Oby tylko jak najszybciej otrzymała właściwe wsparcie, bo uzależnione od niej są niemal wszystkie gałęzie gospodarki.
Autor: Tomasz Czarnecki