Pandemia wyraźnie ograniczyła znaczenie gotówki w codziennych transakcjach, a Polacy stali się jednymi z europejskich liderów, jeżeli chodzi o ilość i powszechność płatności cyfrowych. Zmianę naszych przyzwyczajeń postanowił wykorzystać rząd, modyfikując treść ustawy o tzw. Prawie przedsiębiorców - czytamy na Prawo.pl.
Jak donosi serwis, od przyszłego roku dokonywanie lub przyjmowanie płatności związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą musi następować za pośrednictwem rachunku płatniczego przedsiębiorcy w każdym przypadku, gdy stroną transakcji jest inny przedsiębiorca lub kiedy jednorazowa wartość transakcji, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, przekracza 8 tys. zł. Transakcje w walutach obcych będą przeliczane według średniego kursu walut obcych Narodowego Banku Polskiego z ostatniego dnia roboczego je poprzedzającego - wyjaśnia serwis Prawo.pl.
Ustawodawca mocno więc ogranicza przedsiębiorcom obrót gotówkowy. Co istotne, czyni to bez szczególnych wymogów prawa unijnego, które milczy na temat tych limitów - zauważa Michał Kosiarski, radca prawny.Serwis Prawo.pl tłumaczy, że rządowi chodzi przede wszystkim o szczelność systemu fiskalnego. Nieuczciwym podatnikom jest znacznie łatwiej ukryć wpływy, które zostały przyjęte w tradycyjnej formie. Rozliczenia cyfrowe utrudniają również uchylanie się przez dłużników od egzekucji wierzytelności.
Wymóg dokonywania transakcji bezgotówkowych nie dotyczy rozliczeń pomiędzy osobami fizycznymi ani sytuacji, gdy przedsiębiorca jest tylko jedną stroną umowy. Nie oznacza to jednak, że istnieje tu dla firm pełna swoboda. Muszą one bowiem pamiętać o zapisach ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, nakładających na przedsiębiorców pozostających przy rozliczeniach gotówkowych szereg dodatkowych obowiązków.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
