Webfleet TPMS (skrót od Tyre Pressure Monitoring System) to nowy produkt firmy Webfleet Solutions, specjalizującej się w rozwiązaniach telematycznych, należącej od 2019 r. do koncernu Bridgestone, największego producenta opon na świecie. System - będący efektem kilkuletniej pracy inżynierów - przeznaczony jest do montażu w pojazdach flot transportowych, przy czym im liczniejsza flota, tym większe przynosi korzyści.

Instalacja systemu i jego kalibracja odbywa się w autoryzowanym przez producenta serwisie. Na zawór każdej opony montowane jest urządzenie składające się z czujnika ciśnienia i temperatury, nadajnika radiowego i bateri, której trwałość wynosi ok. 3 lat. Nadajnik odbiera informacje z czujników i wysyła je do centralki umieszczonej w podwoziu samochodu, skąd drogą przewodową dane przesyłane są do urządzenia telematycznego (TPMS jest zintegrowany z systemem telematycznym Webfleet). Dodajmy, że czujniki mogą być wykorzystane nie w jednej, a kilku oponach, jeśli ogumienie ulegnie zużyciu lub awarii uniemożliwiającej naprawę.


Jeśli układ wykryje odchylenia od normalnego stanu, informuje o tym menedżera floty (poprzez aplikację) oraz kierowcę (wyświetlacz w kabinie). System wykorzystuje przejrzyste piktogramy: czarny kolor oznacza, że wszystko jest w porządku, pomarańczowy sygnalizuje ostrzeżenie, a czerwony - alarm. System wykrywa także powolny ubytek powietrza w oponie i po przetworzeniu danych informuje kierowcę jaki dystans pokona ciężarówka zanim stan ogumienia uniemożliwi dalszą jazdę - to pozwala oszacować, czy pojazd zdoła dojechać do najbliższego serwisu oponiarskiego.

Korzyści? Jest ich wiele, a każdą z nich można przeliczyć na złotówki. Obliczono, że ok. 5% całkowitego kosztu użytkowania pojazdu ciężarowego (TCO) wiąże się z eksploatacją opon, więc oszczędności w tym obszarze mogą być wyraźnie odczuwalne, przy czym zwiększają się wraz ze wzrostem liczebności floty.

Zacznijmy od tego, że opony o nieprawidłowym ciśnieniu stawarzają większe zagrożenie na drodze niż optymalanie napompowane - mają dłuższą drogę hamowania, gorszą trakcję na zakrętach, a nade wszystko - grożą wystrzałem. W konsekwencji mogą być bezpośrednią przyczyną wypadku lub unieruchomienia pojazdu na drodze, co wygeneruje określone straty dla przewoźnika, związane z awarią, ewentualnym uszkodzeniem ładunku lub niedotrzymaniem terminu dostawy.

Niedopompowane opony mają zwiększone opory toczenia, co wiąże się z dodatkowym zużyciem paliwa, a to oczywiście kosztuje. Niewłaściwe warunki eksploatacji ogumienia mogą spowodować, że nie będzie się kwalifikowało do bieżnikowania, co skróci jego okres eksploatacji. Dzięki ostrzeżeniom wysyłanym przez TPMS można uniknąć przymusowych postojów. System ułatwia również planowanie okresowych działań serwisowych związanych z ogumieniem. Zainstalowanie systemu oznacza też mniejsze obciążenie pracą kierowcy, dyspozytora czy zaplecza technicznego firmy. Wszystko to przyczynia się do podniesienia wydajności firmy transportowej.

Nie można też zapominać o korzyściach związanych z ochroną środowiska - ograniczeniu emisji CO2 do atmosfery (optymalne opory toczenia prawidłowo utrzymanych opon) i zmniejszeniu ilości pyłu ze ścierających się opon.

Testujemy system Webfleet TPMS od pewnego czasu. Dzięki niemu minimalizujemy ryzyko, że towar nie dotrze na czas do klienta. Kierowcy nie muszą już wykonywać inspekcji opon, co w przypadku pojedynczego zestawu ciężarowego zajmowało im 8-10 minut czasu pracy
- wylicza Łukasz Jadwiszczak, dyrektor działu zakupów i floty własnej Grupy Transportowej z Piotrkowa Trybunalskiego.

Fot. Webfleet Solutions