~jarek ogarek
| ŻUBR najbardziej nieudana polska cieżarowka, polacy nidgy nie robili dobrych aut - niestety z przyczyn od nich niezaleznych, najpierw wojna i zniszczenia potem komuna itd | | | |
~zcx
| tej twojej komuny niema od 89 a nadal nawet roweru nie ma, nie mówiąc o autach. | | | |
~jarek ogarek
| cale szczescie, że nie ma polskich aut, to byla wilka ku pa g o w na, dobrze ze mlodzi kierowcy nie muszą juz jezdzic i meczyc sie w takich warunkach jak my,
nie wszystko za komuny bylo złe, mozna wymienic wiele dobrych rzeczy
a p morawiecki juz zapowiedzial 1 000 000 aut do 2025 r i to elektrykow | | | |
~egon
| w 1972 r jelcz 315 z silnikiem leyland, nie był zlym autem, kierowcy go chwalili i lubili, nalezy pamietac, że był to zestaw do 32 ton dmc, slabe ogniwo to skrzynia biegow z tczewa, szkoda ze na kolejna modernizacje trzeba było czekać do 1985 r, kiedy pojawił sie jelcz 417, zmiany i modernizacje zachodziły zbyt wolno, usa nałożyły na polske sankcje gospodarcze, brakowało wszystkiego | | | |
~Stary mo*dziaty
| Jak było za komuny tak było. Ale kierowca był szanowany i zarobki o jakich dzisiaj można tylko pomarzyć. I przede wszystkim umiejętności tamtych kierowców. Wszystko potrafili w trasie naprawić, i wszędzie dojechać na papierowych mapach. A te dzisiejsze pseudo szofery? Szkoda gadać. Zabierz jednemu i drugiemu nawigację, komórkę i laptopa a daj całą naczepę map to i tak nie będzie umiał dotrzeć do następnej miejscowości. O naprawie nawet najprostszej to już nie wspomnę. I puść dzisiaj takiego w trasę jak wtedy do Kuwejtu, Syrii czy Iranu. Na polskiej granicy by już płakał, bo jacyś celnicy chcą od niego jakiś paszport i jakiś karnet TIR. A co to jest? ! Eeeeh... | | | |
~zcx
| Stary mo*dziaty
za jakiej głąbie komuny? | | | |
~Stary mo*dziaty
| Tej od roku 1945 do 1989. | | | |
~egon
| stary - moze to i prawda, nie było wtedy w tym zawodzie ludzi przypadkowych, 3 lata nauki na warsztacie, wojsko, zaczynało sie od jazdy na miejscu potem za pomocnika itd zanim doslalo sie swoje auto zazwyczaj był to star + przyczepa, na jelcza trzeba było zapracować z 5 lat, , czlowiek takie auto naprawiał na drodze nie raz, ale wlasnie tego si e uczyło, ale to dobrze, że mlodzi kierowcy nie musza juz tego przechodzic - to wlasnie jest postep | | | |
~Stary mo*dziaty
| Zgadzam się z Tobą Kol. Egon, ale przez ten cały przeklęty postęp zabija się w tych młodych chłopakach potrzebę i chęć samodzielnego myślenia. O chęci nauczenia się czegoś nowego nie wspomnę. | | | |
~Jelczydło
| Co tu ma do rzeczy komuna? Tatry czy Liazy były bardzo dobre, Kamazy też niezłe, | | | |
~Pozdrawiam
| Co Wy ludzie tak wzdychacie do tych czasów i technologii. To był zwyczajny złom i tyle. Naprawianie itp to zwyczajnie potrzeba i norma tej epoki. | | | |
~El Ordynatores.
| Ja niejezdzilem nigdy jelczem. Tylko jazda reno premium. Czasami się psuje. Często we Francji. I tam w serwisie naprawiaja. Sief placi. | | | |
~jarek ogarek
| 1960 polska zaczyna produkcje najbardziej nie udanej cieżarowki zubr gdy niemcy w tym czasie koncza produkcje mercedesa l p, ktory swoimi osiągnięciami przewyzszał juz jelcza 315, to pokazauje nasze zacofanie | | | |
~KierowcaBombowca
| Polacy furmanki mogą produkować a nie żadne samochody, hulajnogi czy inne wrotki. I tyle w temacie matoly! | | | |
~Andrzej 65 TIR
| Moj BOZE JELCZEM 315 jezdzilem 10 lat super auto o czym panowie rozprawiacie szacunek dla tych co pracowali na tych wozach dobrze? | | | |
~Andrzej 65 TIR
| zcx ty w czapie zapakowane masz zgnile siano prawda? | | | |
~Czarny Norweski
| Zgadzam sie ze starym mo*dziatym / pamietam powszechnie jelcze z dziecinstwa ( lata 80 ) generalnie dzisiaj pracuje sie lepiej od wielu juz lat w sensie technicznym o ile nie ma nadmiarnej eksplotacji ludzi oraz wyzyskiwania o co dzisiaj w wielu krajch trudno ( dzis mieszkam i pracuje w Norwegii ) jestem z czasow, kiedy zaczynalem sie stykac z tematem tuz po wejsciu wielu krajow do UE i jeszcz wtedy bylo tak ze o gps mozna bylo w wiekszosci pomarzyc, internetu w telefonie tylko zdawkowe informacje najwyzej e mail i sms w wiekszosci z granica drogi roaming rozmowy przesyl danych, jeszcze w 2007, 2008, 2009 roku trzeba sie bylo bardzo streszczac aby wykonac telefon i chwile pogadac na pogaduchy typu stala taryfa to najczesciej po polsce tylko, w 2007 roku jechalem najnowszym FH 12 do Niemiec oraz Szwecji zadnego google maps w telefonie najwyzej w domu przed trasa na PC stacjonarnym mozna bylo sobie cos sprawdzic na firmie wydrukowac mape z zoom, tylko zestaw wielu map karcianych wygrywal ten kto mial duzo stalych obcykanych linii i stalych tras i nie musial bez przerwy szukac pytac o adres. Ale za to pracowalo sie zwlaszcza na dalekich trasach zagranicznych wolniej niz dzis spokojniej. Chociaz zarobki i warunki tak jak i dzis niejednokrotnie nie powalaly, to jednak zwlaszcza na ruch miedzynarodowy byle lajza i youtuber w krotkich spodenkach sie wtedy nie jeszcze powszechnie nie pokazywala.
W 2007 roku w lutym na tym samym terminalu w Swinoujsciu byly krecone sceny z uciekinierami chlopcami ktorzy pod naczepa uciekli do Szwecji, gdzie pies z celnikiem wchodza do ka*alu pod podwozie, sam jeszcze przezylem wtedy taka akcje kto wtedy jezdzil do Szecji to wie, dzis ka*al jest zabetonowany. Nie jestem za powrotem tamtego czasu bylo mnostwo takze wstydliwych slabych stron, jednak przydaloby sie wiecej kultury mniej chamstwa, dzisiaj jak cytujac klasyka odwaga staniala tylko rozum zdrozal.
Pozdrawiam forum. | | | |
~jarek ogarek
| to film z 1989 r więc nie mógł byc kręcony w 2007r | | | |
~Czarny Norweski
| jarek ogarek / wiem zauwazylem blad ale nie moglem cofnac posta. Film byl z 89 r. oczywiscie ze tak. Napisalem tylko ze w tym miejscu gdzie krecili te scene jeszcze w 2007 tuz przed Schengen byly takie kontrole bardzo podobne sam przezylem jeden raz. | | | |
~TSJNO
| chłopcy uciekli w 1985 film jest z 89 | | | |
~jarek ogarek
| a rozumiem, ja 1 wszy raz do szwecji pojechalem w 1991 r, byly jeszcze wizy, caly dzien w ambasadzie szwecji w szczecinie | | | |