ID: 262972
Cieniutkie bolki na autostradzie.
ID: 262972
ID: 262972
Gdyby na waszym osiedlu pojawił się agresywny nastolatek, który biega po placu zabaw i tłucze pięścią dzieciaczki.
Ot taki podwórkowy kozak, odważny do bezbronnych dzieci, który na dodatek udawałby że on się nie boi rówieśników.
Wygłaszałby na głos tezy, że on się nie boi, ani nie unika rówieśników i zwykły przypadek sprawia, że leje akurat dzieciaki 5 lat młodsze i o połowę mniejsze od siebie. Przecież gdyby trafił na rówieśnika i dostał ze dwa razy w czapkę, to nie miałby do nikogo pretensji. On wprawdzie bije, ale liczy się z tym, że i sam może oberwać. On jest przecież honorowy.
Jednak dłuższe zainteresowanie i zwrócenie na niego uwagi, zaowocowałoby obserwacją, że to nieprawda. Na widok rówieśnika ucieka gdzie pieprz rośnie i ze strachu trzęsą mu się ręce i wcale nie ma zamiaru się skonfrontować na pięści z rówieśnikami. Boi się ich, choć głosi zupełnie coś innego.
Jak byście nazwali takiego delikwenta?
Honorow y? Twardy? Uczciwy? Konsekwentny?
Obawi am się że nie.
Nazwalibyście go zwykłym tchórzem, ciotą, patałachem i zwykłą łajzą, która leje pięć lat od siebie młodszych bo wie że to niczym nie grozi, a na widok rówieśnika kuli się ze strachu i zwiewa co sił w nogach. Taki szczyl chyba u nikogo nie zasługiwałby na szacunek.
Podobnie na autostradzie. Jadę 86, bo tak mam ustawiony limit prędkości i nagle, na zakazie wyprzedzania, pojawia się na lewym pasie ciężarówka. Oczywiście sznur mniejszych samochodów, zablokowanych przez cwaniaczka jedzie grzecznie za nim. Pytam go przez szczekaczkę, czy nie wie o zakazie wyprzedzania i słyszę:
- Co ciebie to obchodzi. To jest moja sprawa. Ewentualny mandat biorę na siebie i to jest moje ryzyko. Jedź i się nie wtrącaj.
Do niego dołączają kolejne podwórkowe osiłki i wszyscy zgodnie opluwają mnie przez radio.
Myślę sobie. Honorni, charakterni i odważni kierowcy. Mają jaja, żeby zaryzykować 350zł.
Nagle pojawia się radiowóz.
I co robią ci honorni, charakterni i nad wyraz wyszczekani królowie szos.
Robią ze strachu pod siebie i na siłę szukają miejsca na prawym pasie.
Na widok radiowozu. Ba. Na samą wieść o nim, głoszoną przez radio, tchórzliwie uciekają jak ten gówniak z placu zabaw na widok rówieśnika.
Jeszcze żaden radiowozu nie zobaczył, ale panika zrobiła swoje.
Więc biorę radio i się pytam, gdzie są ci charakterni i odważni kierowcy, którzy przed chwilą głosili że ich sprawa a mandat biorą na klatę. Poznikali z lewego pasa, jak szczury z tonącego okrętu. Wylazło szydło z worka, a raczej żal, pogarda i nikczemność z tych miernot.
Gdzie ich konsekwencja?
Cieńk ie bolki wyszczekane przez radyjko.
A co się stanie, kiedy takiego charakternika zatrzyma już policja?
Pewnie charakternik powie coś w stylu:
-Pisz Pan szybciej ten mandat, bo mi się spieszy. Mam czas dojazdu wyliczony co do minuty i muszę wyprzedzać, nawet wtedy, kiedy jadę o 2km/h szybciej od wyprzedzanego.
Wtedy policjant wypisze 350zł, charakternik weźmie mandat na klatę i pojedzie, bo w końcu się spieszy.
Idę.. Słucham i uszom nie wierzę. Ten wyszczekany twardziel, nagle skomli o 50zł. Mówi nagle: "panie władzo". Głos ściszony, głowa spuszczona, łzy w oczach i skamlenie o mniejszy mandat.
Nic tylko podejść i splunąć frajerowi pod nogi.
Za grosz nie mam szacunku do takich ludzi.
Porównanie ich ze szczylem bijącym dzieci w piaskownicy, jest chyba krzywdząca dla tego szczyla. Szczyl ma lat naście i jest szansa, że kiedyś mu przejdzie.
Wydorośleje, zrozumie, zmądrzeje i nauczy się czegoś o życiu.
Autostradowe cienkie bolki już nie dorosną, nie wydorośleją i niczego nie zrozumieją.
To takie pozery. Barany poukrywane w wilczej skórze. Cieniasy nie godne splunięcia.
Gdyby na waszym osiedlu pojawił się agresywny nastolatek, który biega po placu zabaw i tłucze pięścią dzieciaczki.
Ot taki podwórkowy kozak, odważny do bezbronnych dzieci, który na dodatek udawałby że on się nie boi rówieśników.
Wygłaszałby na głos tezy, że on się nie boi, ani nie unika rówieśników i zwykły przypadek sprawia, że leje akurat dzieciaki 5 lat młodsze i o połowę mniejsze od siebie. Przecież gdyby trafił na rówieśnika i dostał ze dwa razy w czapkę, to nie miałby do nikogo pretensji. On wprawdzie bije, ale liczy się z tym, że i sam może oberwać. On jest przecież honorowy.
Jednak dłuższe zainteresowanie i zwrócenie na niego uwagi, zaowocowałoby obserwacją, że to nieprawda. Na widok rówieśnika ucieka gdzie pieprz rośnie i ze strachu trzęsą mu się ręce i wcale nie ma zamiaru się skonfrontować na pięści z rówieśnikami. Boi się ich, choć głosi zupełnie coś innego.
Jak byście nazwali takiego delikwenta?
Honorow y? Twardy? Uczciwy? Konsekwentny?
Obawi am się że nie.
Nazwalibyście go zwykłym tchórzem, ciotą, patałachem i zwykłą łajzą, która leje pięć lat od siebie młodszych bo wie że to niczym nie grozi, a na widok rówieśnika kuli się ze strachu i zwiewa co sił w nogach. Taki szczyl chyba u nikogo nie zasługiwałby na szacunek.
Podobnie na autostradzie. Jadę 86, bo tak mam ustawiony limit prędkości i nagle, na zakazie wyprzedzania, pojawia się na lewym pasie ciężarówka. Oczywiście sznur mniejszych samochodów, zablokowanych przez cwaniaczka jedzie grzecznie za nim. Pytam go przez szczekaczkę, czy nie wie o zakazie wyprzedzania i słyszę:
- Co ciebie to obchodzi. To jest moja sprawa. Ewentualny mandat biorę na siebie i to jest moje ryzyko. Jedź i się nie wtrącaj.
Do niego dołączają kolejne podwórkowe osiłki i wszyscy zgodnie opluwają mnie przez radio.
Myślę sobie. Honorni, charakterni i odważni kierowcy. Mają jaja, żeby zaryzykować 350zł.
Nagle pojawia się radiowóz.
I co robią ci honorni, charakterni i nad wyraz wyszczekani królowie szos.
Robią ze strachu pod siebie i na siłę szukają miejsca na prawym pasie.
Na widok radiowozu. Ba. Na samą wieść o nim, głoszoną przez radio, tchórzliwie uciekają jak ten gówniak z placu zabaw na widok rówieśnika.
Jeszcze żaden radiowozu nie zobaczył, ale panika zrobiła swoje.
Więc biorę radio i się pytam, gdzie są ci charakterni i odważni kierowcy, którzy przed chwilą głosili że ich sprawa a mandat biorą na klatę. Poznikali z lewego pasa, jak szczury z tonącego okrętu. Wylazło szydło z worka, a raczej żal, pogarda i nikczemność z tych miernot.
Gdzie ich konsekwencja?
Cieńk ie bolki wyszczekane przez radyjko.
A co się stanie, kiedy takiego charakternika zatrzyma już policja?
Pewnie charakternik powie coś w stylu:
-Pisz Pan szybciej ten mandat, bo mi się spieszy. Mam czas dojazdu wyliczony co do minuty i muszę wyprzedzać, nawet wtedy, kiedy jadę o 2km/h szybciej od wyprzedzanego.
Wtedy policjant wypisze 350zł, charakternik weźmie mandat na klatę i pojedzie, bo w końcu się spieszy.
Idę.. Słucham i uszom nie wierzę. Ten wyszczekany twardziel, nagle skomli o 50zł. Mówi nagle: "panie władzo". Głos ściszony, głowa spuszczona, łzy w oczach i skamlenie o mniejszy mandat.
Nic tylko podejść i splunąć frajerowi pod nogi.
Za grosz nie mam szacunku do takich ludzi.
Porównanie ich ze szczylem bijącym dzieci w piaskownicy, jest chyba krzywdząca dla tego szczyla. Szczyl ma lat naście i jest szansa, że kiedyś mu przejdzie.
Wydorośleje, zrozumie, zmądrzeje i nauczy się czegoś o życiu.
Autostradowe cienkie bolki już nie dorosną, nie wydorośleją i niczego nie zrozumieją.
To takie pozery. Barany poukrywane w wilczej skórze. Cieniasy nie godne splunięcia.
~Cyprian Kleofas Kozłowicz*.151.39.102
*.151.39.102
Posty (37)
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz
OSTATNIO KOMENTOWANE
Ogromna prośba...
Reklama to nasze JEDYNE źródło dochodu.
Reklam nie jest wiele, nie wyskakują, nie zasłaniają żadnych treści, ale umożliwiają utrzymanie redakcji.
Proszę pomóż, dodaj etransport.pl do wyjątków Twojej aplikacji.