Zdaniem hiszpańskiego stowarzyszenia branżowego FENADISMER, pomysł ten jest nie tylko irracjonalny i niesprawiedliwy, ale będzie miał negatywne skutki dla eksportu hiszpańskich produktów, które wywożone są z kraju głównie autostradą AP7, również w weekendy.

Obecnie na autostradzie AP7 w każdy weekend dochodzi do zatorów w wyniku ograniczeń nakładanych na pojazdy ciężarowe. Władze Katalonii najwidoczniej zapomniały, że chodzi o te same ciężarówki, którym od 2018 roku nie wolno poruszać się po krajowych autostradach równoległych do AP7, co oznaczała konieczność ponoszenia opłat drogowych. Teraz, gdy przejazd autostradą AP7 jest darmowy, władze Katalonii chcą pozbyć się ciężarówek, nie dając przy tym żadnej alternatywy, ponieważ na większości odcinków równoległych dróg krajowych obowiązuje zakaz ruchu ciężarowego.

Jednak zniesienie opłat na AP7 we wrześniu 2021 r. doprowadziło do wzrostu liczby samochodów osobowych, a nie ciężarówek, które już od 3 lat musiały korzystać z tej autostrady. Opłaty na AP7 zostały też zniesione na terenie Walencji, co również spowodowało znaczny wzrost natężenia ruchu, jednak tamtejsze władze nie wprowadziły żadnych ograniczeń w ruchu ciężarowym.

Zdaniem FENADISMER, taki środek jest nieracjonalny i niesprawiedliwy, ponieważ znowu ignorowane są potrzeby ruchu ciężarowego i sektora transportowego, który jak wiadomo, że jest niezbędny dla funkcjonowania gospodarki. Około 60% hiszpańskiego eksportu do Europy jest wywożona z kraju ciężarówkami jadącymi autostradą AP7, także w weekendy, więc zakaz ten ograniczyłby działalność eksporterów i firm transportowych nawet o 25%, ponieważ nie ma alternatywnej drogi, którą ciężarówki mogłyby dotrzeć do granicy.