Supermarkety musiały wprowadzić racjonowanie olejów roślinnych, a ceny gwałtownie rosną. Tymczasem każdego dnia samochody spalają tysiące ton oleju słonecznikowego i rzepakowego. W czasach niedoboru trzeba dać pierwszeństwo żywności nad paliwem powiedział Maik Marahrens, zajmujący się promocją biopaliw w T&E.Ukraina ma 40% udziałów w światowym eksporcie oleju słonecznikowego i jest również największym producentem oleju rzepakowego w Europie. Rosyjska blokada eksportu ukraińskiej żywności spowodowała ograniczenie dostaw, a co za tym idzie dwuipółkrotny wzrost cen w stosunku do lat ubiegłych. Na przykład w Niemczech oleje spożywcze należą do sześciu kategorii produktów spożywczych, dla których odnotowano największy wzrost cen.
Sytuację pogarsza stosowanie oleju roślinnego do produkcji biopaliw: aż 18% światowej produkcji olejów roślinnych jest wykorzystywanych do tego celu. Większość tego surowca nadaje się do spożycia przez ludzi. W ostatnich latach samochody osobowe i ciężarowe w Europie pochłaniały 58% całości rzepaku i 9% oleju słonecznikowego zużywanego w regionie.
Inflacja cen żywności spycha miliony ludzi na całym świecie w strefę ubóstwa. Z wcześniejszych badań wynika, że samochody w Europie codziennie spalają 10 000 ton pszenicy. Sytuacja pogorszyła się w ostatnich tygodniach w wyniku ograniczeń eksportowych nakładanych przez rządy na całym świecie na kluczowe uprawy spożywcze, w tym oleje. Ostatnio Indonezja tymczasowo zakazała eksportu oleju palmowego, aby ustabilizować lokalne ceny. Jednocześnie Europa przeznacza znaczne ilości oleju palmowego (50% zużywanego oleju) i oleju sojowego (32%) do produkcji biopaliw.
Obecnie, zgodnie z dyrektywą w sprawie energii odnawialnej, UE promuje uprawę roślin do produkcji biopaliw, co T&E uznała za „najgłupszą rzecz, jaką UE zrobiła w swoim dążeniu do ochrony klimatu”. Obowiązujący od 2020 r. limit dla upraw roślin do produkcji biopaliw ustalono wynosi maksymalnie 7%, a wsparcie dla biopaliw opartych na oleju palmowym ma się zakończyć do 2030 r. T&E wezwało rządy do wycofania tego wsparcia już teraz.
Źródło: Transport & Environment