Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Zanim wsiądziesz za kółko pomyśl

Utworzona: 2022-07-25


Dziś w Dniu św. Krzysztofa - patrona kierowców, obchodzimy Dzień Bezpiecznego Kierowcy. Z tej okazji zapytaliśmy Marka Konkolewskiego - eksperta ds. ruchu drogowego m.in. o to, jakie są najczęstsze grzechy Polaków za kółkiem.

Bezpieczny kierowca to…

Gdybym miał odpowiedzieć jednym zdaniem to: bezpieczny kierowca to odpowiedzialny kierowca. Natomiast nie ma jednoznacznej definicji, każdy będzie miał własną. Niemniej trzeba pamiętać, że wsiadając za kierownicę pojazdu powinniśmy zawsze stosować się do przepisów ruchu drogowego, tu nie ma miejsca na własne interpretacje i domysły.

Jakie są najczęstsze grzechy naszych rodaków za kółkiem?

Znakomita większość z nas za kierownicą samochodu, to ludzie prawi, uczciwi, życzliwi wobec innych, których nie musimy obawiać się na polskich drogach. Poprzez swoją wręcz perfekcyjną jazdę dokładają każdego dnia malutką cegiełkę na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drodze. Warto zwrócić uwagę na fakt, że o tych ludziach się nie mówi, nie są oni bohaterami newsów telewizyjnych, radiowych, czy w mediach społecznościowych. A to oni stanowią znakomitą większość. Dzięki temu wizerunek zmotoryzowanego rodaka jest coraz lepszy. Jednak jest on psuty przez nieliczną, ale bardzo rzucającą się w oczy w środkach masowego przekazu grupę zmotoryzowanych, którzy jeżdżą brawurowo, nie dostosowują prędkości do warunków drogowych, nie ustępują pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom, a także pieszym. Proszę zwrócić uwagę, że moc silnika, nie zawsze idzie w parze z umiejętnościami kierowcy. A więc te ich zachowania rzucają się w oczy i niestety bardzo często ta wąska grupa powoduje wypadki drogowe, bądź też rażące naruszenia, o których głośno mówi się w wirtualnym świecie.

Zachęcałbym wszystkich, żeby wrócili myślami do czasów, gdy uczyli się jeździć pod bacznym okiem instruktora nauki jazdy, zdawali egzamin państwowy na prawo jazdy, gdzie w czasie egzaminu ich jazda była wręcz wzorowa, tylko po to, ażeby zdać egzamin i otrzymać upragniony kawałek plastiku, jakim jest prawo jazdy. Dziwię się, że niektórzy stosują taką nieformalną zasadę 4 „z” (zakuć, zdać, zapomnieć, czwartego „z”, nie chcę cytować). Muszą oni mieć jednak świadomość, że każdy błąd popełniony na drodze już nie będzie weryfikowany przez instruktora czy egzaminatora, który był takim swoistym aniołem stróżem. Niedouczony kierowca, nieznający przepisów ruchu drogowego, przeceniający swoje umiejętności od momentu odebrania prawa jazdy będzie sam odpowiadał za swoje czyny.

Mówiąc o bezpieczeństwie, nie sposób nie wspomnieć o alkoholu za kierownicą. Czy każdy z nas może być „policjantem”, gdy zobaczy nietrzeźwego jadącego autem lub osobę pod wpływem chcącą jechać w trasę?

Niestety mamy problem z pijanymi kierowcami. Według najnowszego badania opinii zrealizowanego w ramach programu edukacyjnego „Trzeźwo myślę” pt. „Jazda Polaków na podwójnym gazie” przeprowadzonego na zlecenie Carlsberg Polska przez ARC Rynek i Opinia w maju 2022 r., 15% Polaków nadal zdarza się prowadzić auto nie będąc trzeźwym, a 10% uważa, że można jechać samochodem po tzw. „jednym”. Szerzej opisywaliśmy temat w materiale - Piłeś, nie ryzykuj! Więcej informacji o programie edukacyjnym "Trzeźwo myślę" przeczytacie tutaj. Dlatego żeby wyeliminować ten problem, to każdy z nas w niektórych sytuacjach może być po trosze policjantem ruchu drogowego i zapobiec potencjalnej tragedii. Przepis mówi o tym, że każdy może ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa, bądź też w pościgu podjętym bezpośrednio po przestępstwie, jeśli zachodzi obawa ukrycia się sprawcy lub nie będzie możliwości ustalenia jego personaliów. Pamiętajmy, że jest to nasze prawo, a nie obowiązek. Nie starajmy się za wszelką cenę zatrzymać kierowcy – nasze bezpieczeństwo jest w tym momencie najważniejsze.

Co możemy, a raczej powinniśmy zrobić w takiej sytuacji? (najważniejsze informacje/wskazówki jak dokonać bezpiecznego obywatelskiego zatrzymania).

Przede wszystkim liczy się trzeźwa ocena sytuacji. Zadbajmy o swoje bezpieczeństwo i ludzi postronnych. Jeśli sprawca ma liczebną przewagę to nie podejmujmy ryzyka zatrzymania, bo z góry jesteśmy skazani na porażkę. Zadzwońmy pod 112 lub 997 i przekażmy najważniejsze informacje, które pozwolą zatrzymać sprawcę. Podajmy markę samochodu, numer rejestracyjny, kolor auta oraz kierunek przemieszczania się. Możemy również jechać za tym kierowcą i na bieżąco przekazywać informacje dot. lokalizacji.

Czy obowiązek ponownego zdawania egzaminu na prawo jazdy, po odebraniu za jazdę pod wpływem alkoholu, zmniejsza liczbę osób decydujących się na jazdę pod wpływem?

Statystyki są nieubłagalne i twarde. Średnio co roku, nie licząc oczywiście czasów pandemii, policja przeprowadza od 16 do 18 milionów kontroli stanu trzeźwości. W 2019 i 2020 roku praktycznie każda kontrola drogowa zaczynała się od niej. Uważam, że trzeba podejmować zdecydowane kroki w kwestii poprawy bezpieczeństwa na drogach. Dlatego też „Trzeźwe poranki” organizowane przez funkcjonariuszy są jak najbardziej zasadne i potrzebne. Dzięki temu co roku policja zatrzymuje średnio w granicach 100 -110 tysięcy pijanych kierujących. Z jednej strony liczba ta świadczy o dużej efektywności polskiej policji w walce z plagą nietrzeźwości na polskich drogach, ale z drugiej strony ta liczba przeraża i powinna pobudzić nas do refleksji, że pomimo tylu apeli, podwyższenia kar dla nietrzeźwych zmotoryzowanych tyle nieodpowiedzialnych osób zdecydowało się wsiąść za kółko po spożyciu alkoholu. Zdaję sobie sprawę z tego, że istnieje pokaźna liczba tych, którzy kierowali, ale im się „udało” i nie zostali złapani na gorącym uczynku.

Zdawanie ponownego egzaminu na prawo jazdy, po odebraniu za jazdę pod wpływem alkoholu, to jedna z niedogodności, która czeka na sprawcę przestępstwa, tego prowadzącego na podwójnym gazie w ruchu lądowym. Dlatego że, jeżeli sąd orzeknie środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów określając rodzaj pojazdu, bądź zatrzymuje wszystkie kategorie prawa jazdy i jeżeli ten środek karny przekroczy rok (12 miesięcy), to trzeba zdawać ponowny egzamin na prawo jazdy, a więc testy, plac manewrowy i jazdę w ruchu drogowym.

Przez 11 lat pracowałem w Warszawie jako egzaminator na prawo jazdy, ponadto przez kilka lat uczyłem jako instruktor nauki jazdy oraz wykładowca. Przez ten czas nieraz miałem do czynienia z osobami powyżej 40, 50 a nawet 60 lat, które straciły prawo jazdy za alkohol. Wtedy bardzo często z ust tych ludzi padało takie stwierdzenie – „Panie Marku, nigdy więcej, bo czułem się jak taki małolat, wstyd jak nie wiem. To był jeden z najtrudniejszych egzaminów, jakie w życiu zdawałem/zdawałam. Mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz.” Pamiętajmy, że na kierowców tych nakładane są ponadto wysokie kary – samo kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 2. Jeżeli spowodujemy kolizję bądź też wypadek po spożyciu, z tego tytułu firma ubezpieczeniowa nie wypłaci ani złotówki odszkodowania, w drodze regresu wystąpi ażeby zrefundować wszystkie straty, koszty, które poniosła. Musimy uiścić świadczenie na rzecz funduszu pomocy poszkodowanym i pomocy postpenitencjarnej (od 5 do 60 tys. zł). Jesteśmy skazani prawomocnym wyrokiem sądu i figurujemy w rejestrze osób skazanych. W przypadku, gdy jesteśmy kierowcami zawodowymi, tracimy pracę.

Jakie są najczęstsze wymówki zmotoryzowanych na podwójnym gazie, którzy zostają zatrzymani przez funkcjonariuszy?

Zazwyczaj wypierają się: ja nie piłem, wypiłem tylko jednego drinka, piłem wczoraj. Udają nieświadomie pijanych kierowców albo idą w zaparte np. twierdząc, że urządzenie do weryfikacji trzeźwości jest zepsute. A trzeba pamiętać, że za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Sąd orzeka obligatoryjnie środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdu od 3 lat do 15 – lepiej więc nie ryzykować.

Wspominając o bezpieczeństwie - jak bardzo zwiększenie prędkości wpływa na czas reakcji i drogę hamowania?

Zacznijmy od tego czym jest droga hamowania. To odległość przebyta przez pojazd w czasie od uruchomienia hamulca do całkowitego zatrzymania. Jest ona uzależniona od różnych zmiennych m.in. prędkości czy nawierzchni, dlatego nie da się jej ujednolicić. Natomiast kluczowa jest wiedza, że droga hamowania rośnie proporcjonalnie do kwadratu prędkości. Oznacza to, że dwukrotnie większa prędkość wydłuży drogę hamowania czterokrotnie, a trzykrotne zwiększenie prędkości sprawi, że droga hamowania będzie aż dziewięć razy dłuższa! Kolejnym problemem jest przemęczenie za kierownicą. Nawet krótka utrata świadomości podczas jazdy może być przyczyną wypadku. Jak pokazuje wspomniane już badanie opinii w ramach programu „Trzeźwo myślę”, jazdę w stanie bardzo dużego zmęczenia deklaruje blisko 50% Polaków. Jako główną przyczynę ankietowani wskazali podróże służbowe – 43%, następnie podróże związane z urlopem (25%) oraz podróże związane ze świętami (21%). Zmęczenie jest zjawiskiem normalnym, z którym prędzej czy później przegramy. Dlatego planujmy wyjazdy świadomie, jeśli możemy zadbajmy o kierowcę na zmianę. W innym przypadku oznaczmy na trasie postoje. Jeśli zrobimy to wcześniej, unikniemy kilkudziesięciu kilometrowych odcinków, na których nie ma odpowiedniego miejsca, aby się zatrzymać.

Czy myśli Pan, że istnieją jeszcze jakieś inne sposoby mogące wpłynąć na zmniejszenie wypadkowości na drogach, które nie zostały jeszcze wprowadzone?

Moim zdaniem każdy nowo produkowany i sprzedawany samochód w Unii Europejskiej powinien być obowiązkowo wyposażony w alkolock, a więc urządzenie, dzięki któremu nie uruchomimy silnika zanim nie zweryfikujemy swojego stanu trzeźwości. Ponadto uważam, że trzeba by było szybko znowelizować artykuł 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym, który stanowi – Pojazd może być usunięty z drogi na koszt właściciela, jeżeli nie ma możliwości zabezpieczenia go w inny sposób, w przypadku gdy:
1) kierowała nim osoba:
a) znajdująca się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po spożyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu.


Zobrazuję to na przykładzie. Jedziemy z Krakowa do Gdańska. Rodzina długo przygotowywała się na ten wyjazd. Niestety kierowca jest na kacu lub wypił alkohol przed, a inne trzeźwe osoby, posiadające prawo jazdy decydują się na jazdę z pijakiem. Na szczęście po drodze następuje zatrzymanie. Jednak w obecnym stanie prawnym nietrzeźwy kierowca może zostać zastąpiony przez trzeźwego pasażera, który ma prawo jazdy i dalej kontynuują jazdę. Moim zdaniem, w takim wypadku powinna być stosowana odpowiedzialność zbiorowa. Nie powinna być prawnie dozwolona zamiana, czyli wszyscy powinniśmy opuścić samochód i zamiast wymarzonego weekendu w Gdańsku wysiadamy po drodze i zwiedzamy nie mniej atrakcyjny Starogard Gdański, udajemy się na wypoczynek i musimy zweryfikować swoje plany. Jestem zwolennikiem prostych, ale niezwykle skutecznych rozwiązań. Artykuł 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym powinien zostać znowelizowany w taki sposób, że w przypadku gdy samochodem kieruje pijany, pojazd powinien być obowiązkowo, obligatoryjnie odholowany na parking strzeżony, gdzie koszty holowania i parkowania ponosi właściciel pojazdu. Wszyscy w tym momencie karnie opuszczamy auto i czekamy na inny środek transportu.

Jestem także zwolennikiem tak zwanego środka karnego mieszanego. To znaczy, jeżeli sąd zatrzymuje prawo jazdy np. na 3 lata, jak wzorem blokad alkoholowych – gdzie po upływie połowy tego środka, gdy mija 1,5 roku, możemy wystąpić z wnioskiem, ażeby sąd zezwolił na kierowanie samochodem wyposażonym w blokadę alkoholową. Przykładowo: Konkolewski prowadził pojazd pod wpływem, sąd orzekł środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na 3 lata, z czego samochód na przykład na miesiąc lub na dwa został zabezpieczony na parkingu, żeby przez ten czas nikt nie kierował tym pojazdem. Po upływie tego czasu, samochód można odebrać, a dalszy środek karny wobec osoby, która jechała po alkoholu, byłby kontynuowany. Myślę, że wyłącznie auta z ruchu drogowego zabolałoby bardziej, niż ten wirtualny zakaz prowadzenia pojazdu na 2-3 lata, bo niestety nikt nie jest w stanie takiej osoby przypilnować.

Jakieś rady w Dniu Bezpiecznego Kierowcy?

Jest okres wakacyjny, wzmożony ruch na drogach, dlatego życzę wszystkim bezpiecznych podróży do celu. Nie zapominajmy o przepisach ruchu drogowego i „trzeźwym myśleniu”. Szerokiej i bezpiecznej drogi dla Was!

Z Markiem Konkolewskim, ekspertem ds. ruchu drogowego rozmawiała Monika Słotwińska-Persak z etransport.pl
Do ulubionych

PRZECZYTAJ TEŻ:

PREZENTACJA FIRMY
ADR Adviser Doradztwo i Szkolenia Jacek Pluta


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels