Dużą część transportu średniodystansowego już dziś można realizować za pomocą ciężarówek elektrycznych. Na razie pojazdy elektryczne nie są jeszcze w stanie obsługiwać najdalszych tras, głównie z powodu braku publicznej infrastruktury ładowania, nieco za małych akumulatorów, które nie mogą być ładowane prądem o większej mocy. Ale jest niemal pewne, że to tylko kwestia czasu. Jest to przecież najbardziej opłacalne rozwiązanie, bo energia elektryczna jest o wiele tańsza niż olej napędowymówi Anders Grauers, profesor nadzwyczajny w dziedzinie systemów pojazdów hybrydowych i elektrycznych z Uniwersytetu Technologicznego Chalmersa w Göteborgu.Kluczem do zwiększenia zasięgu poza limit 300 km jest uwzględnienie ładowania w harmonogramie przewozu. Strategicznie umieszczona ładowarka – najlepiej w miejscu i czasie, w którym pojazd i tak musi się zatrzymać – może znacznie przedłużyć zasięg ciężarówki.
W Europie kierowcy są prawnie zobowiązani do zatrzymania się na przerwę po 4,5 godzinach jazdy, a w rzeczywistości zwykle mają przerwę po 3-4 godzinach. Dystans pokonany w tym czasie raczej nie przekracza 300 km, więc jeśli będzie możliwe doładowanie ciężarówki podczas przerwy, jej zasięg znacznie się zwiększy bez wydłużania zmiany kierowcymówi Henrik Engdahl, dyrektor ds. rozwoju biznesu, Volvo TrucksObecnie najbardziej optymalnym zastosowaniem dla ciężarówek elektrycznych dalekiego zasięgu są regularne trasy, gdzie mogą się one zatrzymywać na tych samych miejscach. Na przykład, dzięki dwóm strategicznie rozmieszczonym stacjom ładowania, firma DHL Freight używa ciężarówek elektrycznych do transportu towarów na trasie między Göteborgiem a Jönköping (150 km), przy czym 60-tonowe ciężarówki pokonują dziennie 450 km.
Nowa publiczna stacja ładowania samochodów ciężarowych, wybudowana u dealera Volvo Trucks w Helsingborgu, umożliwi wykonanie dwóch podróży w obie strony między Göteborgiem i Malmö (270 km). Na proponowanej trasie w pełni naładowana ciężarówka może przejechać z portu w Göteborgu do Malmö, zostawić tam naczepę i nadal mieć dość energii, aby dotrzeć do stacji ładowania w Helsingborgu (na północ od Malmö i na trasie z powrotem do Göteborga). Następnie ładowanie będzie wymagało 90 minut w czasie przerwy kierowcy przed powrotem do Göteborga. Wszystko to – łącznie z przerwą kierowcy – można zrealizować w ciągu 8-godzinnej zmiany, zanim drugi kierowca przejmie pojazd i wykona dodatkowy przejazd powrotny tego samego dnia.
Ciężarówka korzystająca z ładowania nocnego może działać w promieniu 120 km od bazy macierzystej, aby mieć bezpieczny margines na powrót, zanim wyczerpie się bateria. Jednak dostęp do tylko jednej dodatkowej stacji ładowania może znacznie poszerzyć obszar działaniawyjaśnia Henrik.W wielu krajach podejmuje się już inwestycje na dużą skalę, aby zwiększyć liczbę publicznych stacji ładowania ciężarówek elektrycznych w nadchodzących latach. Na przykład w Niemczech w ramach projektu HoLa nowe stacje powstaną w czterech lokalizacjach wzdłuż autostrady A2 między Berlinem a Zagłębiem Ruhry. W Szwecji rząd finansuje budowę ponad 100 stacji ładowania samochodów ciężarowych, które mają zostać ukończone w tym roku. Gdy sieć będzie gotowa, ciężarówki elektryczne będą mogły dotrzeć do punktów na terenie całego kraju.
Volvo Trucks jest częścią spółki joint venture, która w dłuższej perspektywnie planuje zainstalować i obsługiwać co najmniej 1700 stacji ładowania w pobliżu autostrad i węzłów logistycznych w całej Europie. Po zebraniu i przeanalizowaniu współrzędnych GPS z około 400 000 ciężarówek działających w całej Europie, Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) zidentyfikowało ponad 40 000 lokalizacji, w których warto by zbudować stacje ładowania. Wraz z otwarciem każdej nowej stacji ładowania możliwości wykorzystania już eksploatowanych ciężarówek elektrycznych będą rosły wykładniczo. W nadchodzących latach należy się również spodziewać wzrostu pojemności akumulatorów i zasięgu pojazdów, ale nawet przy użyciu dostępnych obecnie technologii w krajach, w których dokonuje się inwestycji w publiczną infrastrukturę, potencjał jest znacznie większy niż można by przypuszczać.
W przeliczeniu na kilometr koszt energii elektrycznej jest mniejszy niż oleju napędowego. Ogólnie rzecz biorąc, koszt energii elektrycznej stanowi tylko około jednej czwartej ceny oleju napędowego. Więc nawet gdyby cena energii elektrycznej wzrosła dwukrotnie, nadal byłaby tańsza niż olej napędowy. Oznacza to, że ciężarówka elektryczna jest tym bardziej opłacalna, im częściej jest używana, dlatego należy zacząć od elektryfikacji ciężarówek, które są często eksploatowanemówi Anders Grauers.Źródło: Volvo Trucks
