Cześć wam!
Sprawa ma się następująco: praca w firmie od lipca, początek maja wypowiedzenie, niestety po 2 dniach zjazd 100km z Niemiec do domu i porzucenie pracy więc okres wypowienia zerwany a więc i dyscyplinarka, okej wiadomo. ALE. 10 brak wypłaty, po kilku telefonach 12 łaskawie przelew. I teraz 20 powinno być rozliczenie delegacji, brak przelewu. Pracodawca twierdzi, że nie wypłaci aż nie zostaną podpisane papiery na delegacje, nie przywiózł ich przy odbiorze auta. Wysłać pocztą nie chce. Pytanie: ma do tego prawo? Jutro z rana będzie telefon do IP oczywiście ale interesuje mnie stanowisko prawne w tej sytuacji.

Kkkszurp	jak w temacie...
~szoferak	od razu idź do PIP i zgłoś sprawę - inaczej pracodawca się wydyma, ty mu podpiszesz a on nie przeleje kasy. Dodatkowo idź do Urzędu Skarbowego i opowiedz czy płaci wszystko jak trzeba czy może "pod stołem" a jeśli w firmie przegina się tacho i oszczędza na sprawności aut - wyślij odpowiednie pismo do ITD niech prześwietlą dziada - tylko odpowiednie służby ustawiają takich cwaniaków dziad - transów
Kkkszurp	Okej, będzie to zgłoszone najszybciej jak się da, jeszcze mam pytanie odnosnie świadectwa pracy. Jest tam napisane że wypłacony został ekwiwalent za urlop. Skoro nie mam żadnego przelewu, świadectwo odebrane to mam skladac co do tego zastrzeżenia czy podpisać i sprawa zamknięta, nie będzie to miało żadnego wpływu na tę sytuacje?
~szoferak	nic nie podpisuj bo jak podpiszesz to tak jak byś pieniądze dostał i dziad będzie czysty a przecież nie dostałeś - powiedz PIP że szef nie chce ci wydać świadectwa pracy - oni się nim zajmą