~Gucio
| To są właśnie ulubieni i najbardziej poszukiwani kierowcy przez pracodawców, efektywni na 200%, niczego się nie boją, robią robotę z km, % i czekają na poklepanie po plecach po powrocie na bazę, są dumni że szef ich chwali że zrobili tak szybko ten kurs. | 2 | | |
~skg dk
| Ci co im dali swoje karty teraz beda jezdzic tylko na tarczkach w premiumkach e3 | | | |
~OBSERWATOR
| No a potem gadają co tydzień w domu. Żenada | | | |
~Ku ku zbieraj szczaw
| Kologo skg masz racje. Podejzewam ze to nasz forumowy dzban czyli Ordynator... uzyczyl karty. On jezdzi renata e3 I jemu karta na obecna chwile niejest potrzebna. | | | |
~Don Ordynator w domku!
| Na urlopie jestem bucu. | | | |
~Jacek 0
| Widać że * boli prawdziwych truckerow siedzą miesiącami w na garbsenie i wiecznie narzekają na swój los jak wam nie pasuje to zamknijcie i tyle a nie patrzycie co inni robią | | | |
~Gilotyna
| Kazdy krzyczy co to nie on, a co do czego to sami jeżdżą na drugich kartach. Czy to zazdrość czy co kto chce to jeździ, nikt nikogo do tego nie zabroni. Wszyscy liczą się z konsekwencją tego co robią | | | |
~Ku ku zbieraj szczaw
| Ku ku na urlopie zbierasz szczaw czy mirabelki? A moze jedno I drugie? | | | |
~Don Ordynator w domku!
| Owego czasu wyszedł Ordynator z szałasu i rzekł do ludu swego, zejdzie mi z drogi bo piertolne którego! | | | |
~Cyprian Kleofas Kozłowicz
| Jak to jest, że kiedy skończy mi się czas jazdy, to do domu mogę pojechać tramwajem, czy osobówką, a nie mogę "koniem"??
Teraz każdy ma samochód, więc to nie problem, ale pamiętam czasy kiedy "tacho" weszło w życie i jeździłem po pracy do domu samym ciągnikiem. Szef pozwalał, a ja ciągnik traktowałem jak osobówkę.
Kończyłem pracę, wyciągałem tarcze i już prywatnie koniem przez całe miasto do domu.
Co za różnica czy "koniem" czy oplem, lub fiacikiem? Praca skończona i jadę do domu.
Jak miałem do pracy na 6 :30, to wsiadałem pod blokiem w "konia" i jechałem do pracy. Podpinałem naczepę i wkładałem tacho. Wtedy już byłem w pracy.
Jak mnie złapało ITD i przykładnie ukarało, to jeździłem do domu tramwajami i autobusami. W domu byłem godzinę później, wstawałem godzinę wcześniej, ale to wszystko było po to, żebym był bardziej wypoczęty.
Oczywiście później kupiłem auto, ale to już paliwo spalałem swoje, a nie szefa. Koń był najlepszym rozwiązaniem.
Zapytałem inspektora, czy jak będę zakupy i żonę wsadzał do ciągnika siodłowego, to czy będę w pracy czy po pracy? NIe odpowiedział. | | | |
~???
| -Cypek... jeśli tak było to zostałeś ukarany za brak "szajby" i nic więcej. Jak będziesz miał wypisanego konia w dowodzie rejestracyjnym na siebie to możesz jeźdźić gdzie i kiedy chcesz. Niby proste ale nie zawsze dla wszystkich. | | | |
~żneta
| Cyprian, możesz wozić żonę albo/i zakupy PO ZAKOŃCZENIU DNIA PRACY (wpis godzina państwo), w tym celu powołujesz się na przewóz niehandlowy -od 2022r
nick??? nie możesz gdzie i kiedy, możesz PRZED albo PO pracy, w tym celu potrzebujesz upoważnienie do korzystania z pojazdu od właściciela | | | |