W Heroes of Might & Magic II, grałem już w roku 1996.
Kiedy w 1998 roku zapowiedzieli "trójkę", miałem tylko jedno zmartwienie. Czy pociągnie na moim sprzęcie. Na zimę 1998/1999 nie kupiłem zimowych butów i zimę przechodziłem w sportowych podartych adidasach, żeby na wszelki wypadek mieć pieniądze na nowy procesor i kartę grafiki.
Wiosną roku 1999, już miałem płytę i już grałem na swoim 14 calowym monitorze.
To była pierwsza gra, w którą grały dziewczyny. Kiedy opowiadałem o grach, większość wzruszała ramionami, albo komentowała, że znów te głupie gry. Po pojawieniu się HIROŁSÓW TRÓJKI, gra była instalowana na komputerach dziewcząt w akademikach. Na własne oczy widziałem.
Dzisiaj mamy rok 2023 a gra ma 24 lata. Bez mała cwierć wieku, a ciągle jest grywalna. Nadal większość twierdzi, że to "trójka" jest najlepsza i nadal podoba się młodemu pokoleniu.
Włączyłem ją w domu córce i jej koleżankom ze szkoły. Grały całą niedzielę.
Znacie inną grę, która bawi już trzecie pokolenie młodzieży??

~Cyprian Kleofas Kozłowicz	jak w temacie...
~Wilczów	Heroes of Might & Magic 4. Dziwne jest to, że twiedzisz iż gra w której zdobywa się terytorium, odkrywa nowe fanatastyczne miejsca, walczy, zarządza się miastami, oddziałami, postaciami, jest, była stworzona dla kobiet?
~Wilczów	Ucieło mi tekst. Ja wolę Heroes of Might & Magic 4.
~Wilczów	Do tej gry dobrze pasuje ostra punkowa muzyka; )
~Kierowca	Najlepsza gra to snake kultowy wąż w noki 3310 oj napirdolało się to kiedyś na pauzie:-). To taki żart ale tak było te 15 lat temu
Nadul	Najlepsze gry są na świeżym powietrzu ; -) Istnieje tylko pewna zasada - trza bujnąc dup... sko ; -)
~Wilczór	Nadul nic nie zrozumiałeś. Za sprawa Cypka wspominamy pierwszy kontakt z takimi lepszymi grami na PC tak 20-30 lat temu. Niektórzy mieli taki kontakt w szkole średniej a inni na studiach. A jak widać po Nadulu wcale. Dla mnie pierwszą wciągająca grą był prehistoric. Wcześniej literki na kompach, które moja szkoła podstawowa kupiła za pieniądze z wyzysku dzieci podczas zbiorów w sadzie, albo wykopków w zaprzyjaźnionym dużym gospodarstwem. Tak było na początku lat 90-tych w prowincjonalnych szkołach. Od lat 90-tych obserwóje, że dzieci coraz mniej się ruszają. Ostatnie 10lat to dosłownie tragedia, a w kowidzie to już była patologia do potęgi gdzie wszytko co związane ze sportem i rekreacją było zamknietę łącznie z placami zabaw, a nauka zdalna propagowana na pełnej kurtyzanie pomimo tego, że wiadomo od wielu dekad, że ekrany (niekonkretne urządzenia jak teraz straszą, lecz same ekrany i przekazywane przez nie w sposób niekontrolowany treści) uzalezniają jak cholera w tym były zamknięte palce zabaw, boiska. Wiele milionów dzieci dzięki nowym pandemicznym, pseudonaukowym, pato zaleceniom stało się komputerowymi ćpunami i ten proces będzie narastał, przynajmniej przez jakis czas. bo pomimo tego że ekrany to toksyna to jednak nie da się bez nich w dzisiejszym świecie życ, zwłaszcza jak ktoś chce się wzbogacić. To, że dzieci się ruszają, bawią, grają wspólnie, zależy od ich rodziców. To rodzice mają decydujący wpływ na rozwój dziecka i wybór jego drogi życiowej (taki wniosek płynie z licznych badań naukowych) Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym an starość trąci.
~Cyprian Kleofas Kozłowicz	Ta pani ma rację.
~Ordynator orginał!	Cypek zagraj sobie lepiej w butelkę z kolegami.
~Ordynator orginał!	Przeżycia niezapomniane, a może odkryjesz coś czego jeszcze o sobie nie wiedziałeś?
~Kuc	pa*t.
~Kuc	Pal/ant.
~Ordynator orginał!	Gra w pal anta też fajna, taki polski bejsbol. Ale gra w butelkę z kolegami o wiele fajniejsza.
~Ordynator orginał!	Jest jeszcze gra w gwintowanie. Gdyby cypek w nią zagrał to po dwudziestu latach dalej by ją polecał z sentymentem.
~Ordynator orginał!	Cypek doszły mnie słuchy, że wczoraj z kolegami grałeś w butelkę. Czemu żeście mnie nie zaprosili!!!???