Bianca i jej mąż Paul, który też jest kierowcą zawodowym, mają dwoje dzieci. Jak przyznaje kobieta, gdy w rodzinie jest dwóch kierowców, to życie czasem bywa trudne. Jednak od najmłodszych lat interesowały ją samochody i tramwaje. Jej motto brzmiało "szybcy i wściekli". Miała Hondę CRX, która kosztowała ją wtedy fortunę. Ale dzięki niej poznała Paula.

Chociaż jej ojciec był kierowcą ciężarówki, początkowo Bianca nie miała zamiaru pójść w jego ślady. Zaczęła od prowadzenia samochodu dostawczego, a potem pomyślała o tym, by zostać kurierem. Ale nie było wolnych ofert – wyglądało na to, że wszyscy inni wpadli na ten sam pomysł. Zrobiła więc prawo jazdy na samochód ciężarowy i zaczęła pracować w branży budowlanej oraz wozić ładunki drobnicowe. Kilka lat temu zatrudniła się w firmie Cornelissen i nadal tam pracuje.



Małżeństwo pracuje w tej samej firmie. Bianca trzy dni w tygodniu, a Paul pięć. Mężczyzna ma wolne poniedziałki, więc ona wtedy może prowadzić jego ciężarówkę. Ale w piątek i sobotę pracują oboje, więc dziećmi opiekuje się mama kobiety. Bianka często musi wstawać o 2:30 rano, ponieważ jej zmiana zwykle zaczyna się o 3:30. Ale czasami może zostać w łóżku trochę dłużej – wstaje o 5:30.



Bianca wcale nie uważa, że jej praca jest wymagająca. Jej zdaniem, kobieta może wykonać ten zawód bez problemu. Przy tym zwraca uwagę na swoją ciężarówkę DAF: nie trzeba ręcznie zmieniać biegów, łatwo się nią kieruje, a fotel jest idealny, nawet dla kogoś, kto nie jest wysoki. Twierdzi również, że szybko można się przyzwyczaić do prowadzenia zestawu EcoCombi. Oczywiście dojazd do miejsca dostawy w mieście często stanowi prawdziwe wyzwanie. Czasem kobieta musi rozładowywać towar na ulicy.

Jeśli w strefie załadunku jest zaparkowany samochód, zawsze robię mu zdjęcie, na wypadek gdyby zniknął przed przybyciem strażnika. A jeśli chodzi o rowerzystów, nigdy nie można być dość ostrożnym. Niektórzy potrafią tak lawirować wokół ciężarówki, że serce zamiera z przerażenia
– mówi Bianca.

Największą radość sprawia jej prowadzenie EcoCombi. Jej zdaniem, to niesamowite uczucie, kiedy tak ogromny pojazd robi dokładnie to, czego od niego oczekujesz. Jasne, że trzeba zachować ostrożność podczas przejazdu przez ronda lub skręcania ze względu na cztery różne punkty obrotu, ale wszystkiego można się nauczyć.

Prowadzenie ciężarówki z przyczepą jest o wiele łatwiejsze niż ciągnika z naczepą i przyczepą. Pierwszy tydzień kursu jazdy EcoCombi był naprawdę ciężki. Na początku trudno jej było np. cofać do rampy załadunkowej. Był moment, że poważnie zastanawiała się, czy nie zrezygnować. Myślała sobie, że nigdy tego nie opanuje. Zwłaszcza, że nie brakuje ludzi, którzy lubią pouczać, jak należy jeździć. Nie mówiąc o tym, jak patrzą na nią koledzy. W takich chwilach bycie kobietą zdecydowanie nie pomaga.



A co z załadunkiem i rozładunkiem? W Kruidvat używa się palet zamiast kontenerów na kółkach. To znacznie ułatwia życie, ponieważ do dyspozycji jest elektryczny wózek paletowy. W ten sposób człowiek się nie męczy. Bianca poleca ten zawód każdej kobiecie. "Jeśli szukasz fajnej pracy, która wyróżnia cię spośród innych, zostań kierowcą ciężarówki" – zachęca. Ale w jej przypadku trudno się wyróżnić, ponieważ w Kruidvat pracuje niewielu facetów.

Tekst: Bert Roozendaal
Źródło: DAF/news and media