Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Firma transportowa. Czy to się opłaca?

Utworzona: 2022-05-23


Transport to jedna z trzech największych branż polskiej gospodarki obok handlu hurtowego i detalicznego. Aktywnie działa na tym rynku 125 tys. firm zajmujących się transportem drogowym. Czy jest miejsce na kolejne? Czy firma transportowa się opłaca? Skąd wziąć pieniądze na biznes transportowy?

125 tys. firm w Polsce zajmuje się transportem drogowym. Jak wynika z raportu SpotData przygotowanego na zlecenie Transport i Logistyka Polska jedna czwarta zamówień realizowanych przez firmy transportowe generowana jest przez handel detaliczny i hurtowy. Badanie ekspertów branżowych wskazują, że transport rozwija się w tempie ok. 10 procent rocznie. To sporo patrząc na wielkość całego sektora. Już teraz przewozy generują 6% polskiego PKB. W firmach transportowych pracuje milion osób, a łączna kwota podatków zapłaconych przez „transportowców” to ponad 16 mld złotych.

O tym, jak potężny jest polski transport wskazują dane SpotData. Jeszcze w 2008 roku firmy zarejestrowane nad Wisłą woziły 8% towarów z Niemiec do Francji. W 2020, co czwarta ciężarówka na tej trasie należała do polskiej firmy. Polscy przewoźnicy mają 20% udział w transporcie z Niemiec do Włoch, Czech i Wielkiej Brytanii.

Jakie towary wozi się najczęściej?

Firmy transportowe angażowane są w przewozy głównie dla handlu detalicznego i hurtowego. To jedna czwarta rynku. Na kolejnych miejscach są przewozy dla branży materiałów budowlanych, sektora motoryzacyjnego, chemicznego czy papierniczego.

Spośród 125 tysięcy firm transportowych zdecydowaną większość stanowią mikrofirmy. By poprawić swoją konkurencyjność, właściciele tych przedsiębiorstw sporo inwestują we flotę. Według danych Samar, w 2021 zarejestrowano w Polsce 73 895 samochodów dostawczych. To wzrost o prawie 24% w porównaniu do 2020 roku. Prognozy na ten rok są nie mniej optymistyczne. Na polskich drogach ma się pojawić ponad 73 000 aut dostawczych. Patrząc na rynek całościowo, już dziś ponad połowa przewozów odbywa się samochodami, które mają mniej niż 5 lat. Mało tego. Coraz więcej firm decyduje się zastąpić małe auta dostawcze dużymi ciężarówkami. To jednak spore wyzwanie. Na nowe ciężarówki trzeba bowiem czekać nawet 18 miesięcy.

Jednak ograniczenia dostępności samochodów to nic w porównaniu do innych wyzwań, z którymi musi zmierzyć się branża. Jednym z najpoważniejszych jest brak kierowców. Ostrożne szacunki wskazują, że tylko w Polsce brakuje ich 100 tys. W całej Europie 400 tys. I nie pomaga regularne podnoszenie pensji. Według danych za 2020 koszt płac to 8,3% przychodów w transporcie. Trzy lata wcześniej było to 7,2%. Według danych firmy Inelo pensja netto kierowcy na trasach międzynarodowych w 2021 to 7,2 tys. złotych. To aż o 12,5% więcej niż rok wcześniej. Przeciętny wzrost płac we wszystkich sektorach to „jedyne” 8,6%. Problem z dostępem do pracowników jest poważny. Braki kadrowe zgłasza ponad połowa firm przewozowych.

Pakiet Mobilności

Wyzwaniem stają się tutaj przepisy tzw. Pakietu Mobilności, które nakładają na przewoźników nowe obowiązki. Polskie firmy transportowe musiały podnieść podstawowe wynagrodzenia kierowców. Wcześniej lwią część wypłaty stanowiły diety i ryczałty za nocleg. Teraz nie mogą już być doliczane do podstawy wynagrodzenia. Do tego trzeba dołożyć zmiany związane z Polskim Ładem czy przepisy o czasie pracy kierowców.

Silna pozycja polskich firm powoduje, że zagraniczna konkurencja nie powinna krajowym „transportowcom” zagrozić. Warto jednak pamiętać, że ponad 90% firm w tej branży to mikrofirmy. Dla nich wszystkie te zmiany mogą być sporym problemem. Głównie ze względu na fakt, że nie mają oni tak dużych możliwości finansowych. Weźmy chociażby obowiązek powrotu kierowcy do miejsca zamieszkania lub siedziby firmy raz na cztery tygodnie, a także konieczność stosowania od 2023 tachografów również w mniejszych pojazdach (do 3,5t). Ale to i tak jeszcze nic w porównaniu do zmian związanych z kabotażem, czyli przewozem towarów na terenie innego kraju. Polskie firmy bardzo często korzystały z tej możliwości. Kabotaż to najkrócej mówiąc możliwość „doładowania” samochodu towarem i przewiezienie go na terenie obcego kraju. Ta popularna dotąd metoda zarabiania w transporcie znacząco się zmienia. Jeśli firma zarejestrowana jest w Polsce i wozi regularnie towary z Berlina do Monachium, to raz na dwa miesiące ciężarówka będzie musiała wrócić do Polski. Nawet jeśli oznaczać to będzie powrót na pusto. Dane Eurostatu wskazują, że już dziś 20 proc. całego transportu to przejazdy na pusto. Czyli co piąta ciężarówka jeździ po drogach bez ładunku.

Finansowanie transportu

Mikroprzedsiębiorstwa transportowe, które stanowią przewagę całego sektora, borykają się też z problemami z płynnością finansową. Specyfiką branży są długie, sięgające nawet 60 dni terminy płatności. W całym łańcuchu powiązań, usługi transportowe opłacane są na samym końcu. Mało tego. Terminy płatności liczone są często nie od momentu wykonania usługi ale dostarczenia kompletu dokumentów. Bez odpowiedniej nadwyżki przedsiębiorcy popadają w długi. A pod tym względem branża transportowa jest w czołówce. Według danych Krajowego Rejestru Długów w maju 2021 długi firm transportowych wynosiły ponad 1,2 mld złotych. Dla małych firm transportowych utrzymanie płynności finansowej staje się najważniejsze. Bo choć sam transport to dochodowy biznes, konieczność utrzymania w ryzach finansów często okazuje się elementem najważniejszym. Nie dość, że licencje transportowe wymagają gwarancji finansowych na każdy samochód, co powoduje, że już na starcie potrzebny jest kapitał, to gdy już firma działa, właściciel firmy transportowej musi borykać się z długimi terminami płatności.

Sporo najmniejszych firm transportowych współpracuje ze spedycjami, które odpowiadają za organizację ładunków. Niektóre z nich oferują skonto, czyli możliwość szybszego otrzymania zapłaty za ładunek (fracht). Zamiast czekać na pieniądze nawet dwa dni, płatność otrzymują już kilka dni po realizacji przewozu. Nie jest to jednak opcja dostępna dla wszystkich. Jeśli już spedycja skonto oferuje, to jest to rozwiązanie drogie.

Mikrofaktoring – jak działa?

Coraz większym zainteresowaniem cieszy się tez finansowanie transportu poprzez mikrofaktoring. To usługa finansowa, która pozwala „uwolnić gotówkę z faktur”. Przedsiębiorca, który wystawia fakturę z odroczonym terminem płatności może poprawić dzięki faktoringowi płynność finansową. Standardem rynkowym stają się faktury z odroczonym terminem płatności. Wystawca faktury musi czekać 7,14, a nawet 60 dni na pieniądze za towar lub usługę. Jednocześnie ma do zapłaty zobowiązania wobec swoich dostawców czy urzędu skarbowego. Może je finansować własnymi środkami albo korzystać z kredytu bankowego. Własne środki są ograniczone, a pozyskiwanie finansowania bankowego wiąże się z długim procesem przygotowania dokumentów.

Z pomocą przychodzi faktoring, zwłaszcza nowoczesny faktoring online (zwany też mikrofaktoringiem), w którym nie występują takie ograniczenia. Wystarczy przesłać firmie faktoringowej fakturę z odroczonym terminem płatności wystawioną kontrahentowi, by ta bardzo szybko przekazała nam środki. Jedynym wymaganiem jest przyjęcie przez kontrahenta informacji, że faktura została przekazana faktorowi tłumaczy Tomasz Gąsiorowski, dyrektor handlowy w Monevia.

Faktoring dla firm transportowych jest świetnym rozwiązaniem dla przedsiębiorstw, które wykonują zlecenia dla różnych klientów zamiast realizować stałe zlecenia dla jednej lub dwóch firm. Mikrofaktoring pozwala finansować faktury, które wystawiamy kontrahentom, z którymi nie mieliśmy do tej pory żadnej historii. Cały proces jest bardzo prosty. Fakturę przekazuje się firmie mikrofaktoringowej, ta przekazuje informację o cesji kontrahentowi. Pieniądze przekazywane są maksymalnie w ciągu 24 godzin na konto przedsiębiorcy, a kontrahent reguluje zobowiązanie na rachunek firmy mikrofaktoringowej.

Takie nowoczesne rozwiązania finansowe powodują, że biznes transportowy, mimo sporej konkurencji, wciąż jest opłacalny i daje poczucie finansowego bezpieczeństwa. Rosnące zapotrzebowanie na transport sprawia, że na rynku jest miejsce na kolejne, nawet małe, firmy transportowe. Do prowadzenia firmy transportowej trzeba jednak dobrze się przygotować. Przede wszystkim zabezpieczając sobie finansowanie. Zarówno na starcie, jak i w trakcie całej działalności.

Źródło: Monevia
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
ADR Adviser Doradztwo i Szkolenia Jacek Pluta


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels