Witam! Jak jest z pauzą 24h jeśli np. zaczynam prace w poniedziałek i po 2 dniach np. łapie mnie zakaz na francji i przy okazji wychodzi mi 24 lub np. na załadunku też wychodzi 24 a niechce tej pauzy uznawać gdyż krajem docelowym jest powiedzmy hiszpania i jak po 2 dniach zrobie 24 to na powrocie złapie mnie 45, a wspomnianą 24 chce zrobić dopiero w sobote i mieć znowu tydzień pracy a po zjeździe standardowo oddać godziny. Trzeba zrywać tacho przed 24 czy olać temat jechać dalej a pauze robić dopiero wtedy jak jest konieczna? Bo różne opinie parkingowe na en temat słysze?
A druga sprawa to jazda na 10h, czy jadąc w nocy z niedzieli na poniedziałek na 10 zaliczyć ją do przyszłego tygodnia czy minionego? zakładając że ruszam w niedziele o 15 a zakończenie robiąc już w poniedziałek o 5 rano?

~Piotrek	jak w temacie...
daniel19	Jako odpoczynek tyg smialo mozesz zaliczyć ostatnią pauze która zrobisz przed upływem tyg pracy. Jeśli ruszysz w pon o 12 to jako odpoczynek tyg. Zaliczasz pauze która zaczniesz najpóźniej w niedzielę do godz 12 nawet jeśli i ze 3 razy wyjdzie Ci wcześniej ponad 24 A te 10 h jazdy nie ryzykowalbym i zaliczył jaz na Nowy tydzień. W końcu tydzień zaczyna się w pon. o 2. Nie dam sobie ręki uciąć jak jest w przepisach ale na Włoszech jak byś poszedł jeszcze 2 razy na dyche to byłby problem
~rao	Pauzy zrywać nie musisz, może być dłuższa niż 24h. Kluczowym jest to, co dzieje się pomiędzy nimi. Jeżeli np wystartowałeś, pojechałeś 2x10h, pauza 24h i znów pojechałeś 10, to ta pauza zaliczy ci się do weekendowej. Tak tłumaczył mi inspektor. No i pamiętać musisz o odebraniu odpoczynków i o pilnowaniu dwutygodniowego czasu pracy,