Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Spowiedź truckera, czyli muzycznie o życiu w trasie

Utworzona: 2022-08-07


„Życie z kilometra, szczęście na godzinę, rodzina na ryczałcie, w dietach wypłacane chwile” - tak według PIETRO TRUCKERA wygląda życie kierowcy ciężarówki. Jego twórczość spotkała się z dużą aprobatą w transportowym świecie, a jakiego są spostrzeżenia i odczucia samego autora?

Miłość do rapu, chęć wyrzucenia z siebie emocji czy sposób na nudę – co skłoniło Cię do tworzenia truckerskiego rapu?

Jestem mile zaskoczony reakcją na moją twórczość, a przy okazji chęcią przeprowadzenia ze mną tego wywiadu. Zacząć trzeba od tego, że kocham muzykę! Nie mógłbym bez niej żyć. Jestem otwarty na każdy gatunek muzyczny, oprócz disco polo 😀. Od najmłodszych lat najbardziej jarałem się rapem. Pamiętam, jak w pierwszej klasie podstawówki biegłem do sklepu muzycznego, żeby kupić kasetę Liroya, od której się zaczęło. Ponad dwadzieścia lat temu rap miał w Polsce znacznie głębszy przekaz niż dzisiaj. Peja, Magik i Kaliber 44, później PFK - to raperzy, których teksty ciągle leciały na słuchawkach w drodze do szkoły. Pochodzę z Katowic, więc historia Paktofoniki była mi chociaż przez sam ten fakt bliższa. Gdy miałem 16 lat nagrałem trzy kawałki i to był koniec tematu, aż do teraz. Co mnie skłoniło? Mamy swoją grupę „Hardkorowi Trakersi”, w której jestem adminem. Około trzy miesiące temu, jadąc na załadunek w Niemczech, nawinąłem kilka wersów, którymi zaczyna się właśnie kawałek „Życie z Kilometra”. Reszta adminów nakręciła mnie, żebym poszedł w tą stronę. Grzesiek, uwierzył we mnie pierwszy - za co wielkie dzięki. Potem Kate, Rafał i Piotrek dali mi motywującego kopa. Odnosząc się dalej do pytania, to muzyka jest dla mnie głównie sposobem na przekazanie swoich emocji, myśli, rozterek. Uczucie spełnienia daje mi to, gdy jestem szczery, mówię o tym w swoich kawałkach i widzę, że ktoś chce tego posłuchać, a w dodatku mu się to podoba! Na nudę akurat narzekać nie mogę, bo rodzaj pracy absorbuje raczej mój czas do maksimum. Większość tekstów powstaje gdy stoję np. na silosie i ładuję granulat, mąkę czy coś innego.

Spodziewałeś się tak szerokiego grona odbiorców Twojej twórczości?

Nie! Nie spodziewałem się, że spodoba się to komukolwiek. Szczerze, to bardzo długo myślałem, że robią sobie ze mnie żarty. Trudno było mi się otworzyć, a jak już to zrobiłem, to po prostu nie mogłem uwierzyć, że ktoś może chcieć mnie słuchać. Z resztą w dalszym ciągu jeszcze nie dowierzam.

Jeśli dostaniesz jakieś propozycje współpracy, będziesz miał czas na „drugi etat”?

Myślę, że wszystko da się jakoś pogodzić. Ostatnio nagraliśmy kawałek z Piotrem Maślanką, kolegą z Internetu, z którym nigdy nie widziałem się twarzą w twarz. Ja nagrałem swoją część w studiu w Kielcach, on resztę w Warszawie. Obecnie marzy mi się nagrać kawałek z RUSKIEFAJKI. Napisałem i nagrałem część utworu, która jest na moim TikToku. Może za dużo sobie wyobrażam i Ola (nawet jeśli to zobaczy) nie będzie zainteresowana, ale uważam, że mamy/mieliśmy podobny bałagan w głowie. Poza tym damski wokal idealnie by mi tam pasował. Zobaczymy!

Wracając stricte do muzyki. Kawałek „Spowiedź truckera” jest bardzo osobisty, emocjonalny. W „Życiu z kilometra”, mimo nawiązania do rodziny jest już więcej luzu, trochę truckerskiego lansu. Czy przy tworzeniu kierujesz się tym co właśnie krąży w Twoich myślach i serduchu?

Zdecydowanie tak! Uważam i zawsze uważałem, że przekaz w muzyce, kinematografii itd. jest najważniejszy. Nigdy nie bawiło mnie pozerstwo i udawanie kogoś, kim się nie jest. Moim zdaniem nie opakowanie jest najważniejsze a zawartość.

Na Twoim Facebooku pojawiły się zdjęcia z mobilnego studia. Zastanawia nas jak radzisz sobie z wygłuszeniem? A może właśnie dźwięki docierające z parkingów – klaksony, rozmowy to byłby fajny element wyróżniający Cię w tej branży?

Mobilne studio to bardzo duże słowa. Wcześniej nagrywałem wszystko telefonem. Beat leciał z głośników i dodawałem do niego wokal, więc wiadomo jakiej to było jakości. Klaksony, rozmowy i reszta rzeczy niestety tylko przeszkadzają. Można by to dograć i umieścić w numerze, ale musiałoby to być elementem podkładu. Chcę mieć możliwość nagrania czegoś i posłuchania w lepszej jakości, zanim pójdę z tym do studia. Może w idealnych warunkach (cisza na zewnątrz, brak przejeżdżających samochodów) nadałoby się to, co nagram w kabinie ciężarówki do oficjalnej publikacji, ale tu pojawia się kolejny problem. Zupełnie nie ogarniam masteringu (obróbki dźwięku), czyli sporej części pracy, którą wykonuje się z profesjonalnym utworem. Moje "studio" jest raczej tylko po to, by np. wrzucić jakiś fragment na TikToka lub zwyczajnie mieć lepszy widok na to, jak finalnie będzie wyglądał dany kawałek.

W kawałku „Spowiedź truckera” mówisz o tym, że potrzeba odbicia się i zarobienia większych pieniędzy trzyma Cię w tej pracy, ale przecież życie jest coraz droższe, dorastające dziecko też będzie wymagało większych nakładów. Kiedy dość życia za kółkiem?

To jeden z aspektów, który trzyma mnie w tej pracy. Na pewno bardzo ważny, bo nie mógłbym żyć ze świadomością, że nie potrafię utrzymać rodziny, którą zdecydowałem się założyć. Od dziecka jednak kręciły mnie ciężarówki. Uwielbiałem ten dźwięk świstu turbiny, kiedy jadąc z rodzicami wyprzedzaliśmy „TIRY” 😀 Zawsze wyobrażałem sobie, dokąd on jedzie, ile jeszcze kilometrów ma do pokonania. Widziałem kierowców trochę, jako nazwijmy to „bohaterów”. Utożsamiałem sobie tę pracę z pewnego rodzaju wolnością. Tylko ja, droga i muzyka. Jestem w pewnym stopniu typem introwertyka, więc trochę lubię tę samotnię. I tu pojawia się największy paradoks emocjonalny, bo jeszcze bardziej lubię spędzać czas z rodziną, która kocham nad życie! Kiedy koniec? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno, nie nadaje się do pracy, w której ktoś ciągle wisiałby mi nad głową, więc musiałbym znaleźć jakaś alternatywę, w której czułbym luz. Myślę tu o wrażeniu (może złudnym), że jest się wolnym.

Życzymy Ci w takim razie tej wolności. Z tego co powiedziałeś wynika, że masz w sobie dużo determinacji do spełniania marzeń, dlatego trzymamy kciuki, żeby udało Ci się je zrealizować!

Jeszcze raz wielkie dzięki każdemu, kto zechciał mnie wysłuchać. Serdecznie pozdrawiam! 🙂🙂

Niebawem powstanie oficjalny teledysk do utworu Spowiedź Truckera


Materiał własny etransport.pl
Do ulubionych
PREZENTACJA FIRMY
LESZEK Transport i Spedycja Daniel Leszek


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels