Tomasz Rejek, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych podpisał się pod listem otwartym do Rafała Webera, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Odnosi się w nim do propozycji przesunięcia wejścia w życie przepisów dotyczących szkolenia i egzaminowania w zakresie prawa jazdy kat. C+E zestawami ciągnik siodłowy plus naczpa. Takie postanowienia zawiera projekt resortowego rozporządzenia, który został umieszczony 1 sierpnia br. przez Rządowe Centrum Legislacji w wykazie prac legislacyjnych ministra infrastruktury pod poz. 340. Tym samym projekt został udostępniony do konsultacji, a uwagi można zgłaszać przez 14 dni. Jeden z zaproponowanych przepisów przedłuża możliwość użytkowania do 31 grudnia 2026 r. zespołów składających się z samochodu ciężarowego i przyczepy do nauki jazdy i egzaminowania osób w zakresie prawa jazdy kat. C+E.
Prezes PSPD powołał się na zmieniające poprzedni stan prawny rozporządzenie ministra infrastruktury z 24 grudnia 2019 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Na jego mocy, właściwym zespołem pojazdów do prowadzenia szkolenia i egzaminowania na kat. C+E miał stać się ciągnik siodłowy z naczepą - zamiast samochodu ciężarowego z przyczepą. Zmiany w przepisach dokonano na wniosek organizacji zrzeszających przedsiębiorców transportowych. Dodajmy - wniosek ze wszech miar uzasadniony, albowiem czym innym jest jazda (i obsługa systemów pokładowych) lekką ciężarówką z przyczepą, a czym innym 40-tonowym zestawem naczepowym, który pełni przecież dominującą rolę nie tylko w transporcie międzynarodowym, ale i krajowym (np. w przewozach kontenerów ciągniki z naczepami stanowią blisko 100% eksploatowanych pojazdów). Obecna sytuacja, nauczanie i egzaminowanie z wykorzystaniem podwozi z przyczepami, zmusza firmy transportowe do przeprowadzania ponownych szkoleń świeżo upieczonych kierowców, którzy nie potrafią właściwie prowadzić ciągników, wykorzystywać dostępnych systemów pokładowych, sprzęgać i wysprzęgać, cofać do rampy itp.
Mając na uwadze sytuację finansową ośrodków szkolenia kierowców i WORD-ów przewidziano długi, bo 5-letni okres przejściowy na wymianę pojazdów, która miała następować sukcesywnie od 1 kwietnia 2020 r. W tym czasie każdy nowo rejestrowany pojazd do nauki jazdy i egzaminowania dla kat. C+E miał być ciągnikiem z naczepą. Jak podkreśla Tomasz Rejek, od tego czasu wiele ośrodków szkoleniowych kupiło takie zestawy z myślą o szkoleniach zarówno kandydatów na kierowców, jak i w zakresie kwalifikacji wstępnej. Mając na uwadze ograniczenie kosztów inwestycji kupili tylko jeden zestaw naczepowy. Teraz dowiadują się, że w Ministerstwie Infrastruktury przygotowano projekt rozporządzenia przedłużający okres dostosowawczy z pięciu do siedmiu lat. Powód? W uzasadnieniu projektu podano, że WORD-y nie mają pieniędzy na zakup ciągników z naczepami oraz dostosowanie do nowych wymogów placów manewrowych. Kłopoty finansowe utrudniające inwestycje w pojazdy zgłosiło także część ośrodków szkoleniowych.
Szef PSPD negatywnie ocenia plan przedłużenia okresu przejściwego. Podkreśla, że 17 WORD-ów przygotowało place manewrowe do przeprowadzania egzaminów na kat. C+E ciągnikiem z naczepą, a 9 z nich wykorzystuje do tego celu pojazdy udostępnione przez ośrodki szkoleniowe. I to jest właściwe rozwiązanie - wskazuje Tomasz Rejek. WORD-y powinny dostosować place manewrowe do nowych wymagań, ale nie muszą kupować ciężkiego sprzętu. Wystarczy, że ich przedstawiciele podpiszą umowy z przedsiębiorcami prowadzącymi szkolenia kandydatów na kierowców C+E o użyczenie ciągników z naczepami na czas egzaminów. Dzięki temu WORD-y unikną inwestycji w sprzęt i jego utrzymanie, a kursanci będą mogli uczyć się i zdawać egzaminy za kierownicą tych samych pojazdów.
Poniżej pełna treść listu otwartego do Rafała Webera.
Utworzona: 2023-08-09