Jak podała czeska policja, podczas kontroli na autostradzie D2 w pobliżu Brna wykorzystywano m.in. busa wyposażonego w ukryte kamery oraz drona monitorującego sytuację z powietrza. Łącznie do działań w miniony wtorek skierowano osiem patroli, w tym funkcjonariuszy na motocyklach. W ciągu kilku godzin akcji policjanci ujawnili niemal 40 wykroczeń. W 26 przypadkach kierowcy ciężarówek złamali zakaz wyprzedzania, dziewięciu korzystało z telefonu podczas jazdy, a kolejni nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. W pięciu sytuacjach kontrolowani kierowcy musieli na miejscu uregulować płatność z tytułu mandatu.
Czeska policja podkreśla, że nieuwaga kierowcy jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków. Każde rozproszenie uwagi – rozmowa telefoniczna, pisanie wiadomości, przeglądanie mediów społecznościowych, obsługa nawigacji czy jedzenie i picie – znacząco wydłuża czas reakcji i zwiększa ryzyko kolizji. Jeden z kierowców ciężarówki był tak zajęty rozmową telefoniczną, że zauważył patrol policyjny dopiero po minucie, gdy włączono sygnały świetlne i syrenę.
Za wykroczenia drogowe w Czechach grożą surowe kary. Trzymanie telefonu za kierownicą może skutkować mandatem od 2500 do 3500 koron i czterema punktami karnymi. Surowsze sankcje przewidziano za wyprzedzanie w miejscach zabronionych - mandat wynosi od 4500 do 5500 koron, a dodatkowo nalicza się sześć punktów karnych.
Źródła: Policie České republiky, YouTube
Utworzona: 2025-09-10