Josephs.ScotBorowiak Properties LtdToll House Properties Ltd

Moralne i niemoralne rozważania teoretyczne.

ID: 269194


Z góry i na wstępie, chciałbym napisać, że w żadnej z poniższych kwestii nie zajmuję żadnego stanowiska.
Co sobie myślę, to moja sprawa, ponieważ nie chcę, żeby temat znów zamienił się w debatę moich zwolenników i przeciwników.
Chciałbym, żeby nastąpiło coś, w stylu merytorycznej dyskusji. Możecie napisać, kto jest za, a kto przeciw i dlaczego, a nie chciałbym argumentacji w stylu ::
-Cypek mówi, że lody truskawkowe są smaczniejsze od malinowych, to ja uważam że jest odwrotnie, bo nie lubię Cypka.
Takie stwierdzenia nic nie wnoszą.
Do napisania takiego tekstu, natchnął mnie kolega, który mi przypomniał, ze kiedyś uratował mi życie. Dosłownie. Gdyby nie on, dzisiaj nie byłoby mnie tutaj. Nie będę opisywał co i jak zrobił, bo to nie jest istotne.

A teraz przejdźmy do teoretyzowania. Jeśli czynności przeze mnie opisane będą niemożliwe, to nie szkodzi, bo nie chodzi mi o dokładne przykłady, tylko o samą czynność.

Uratowanie życia. !!!
Stoisz sobie na balkonie (powiedzmy na 7 piętrze) i palisz papierosa, nagle u góry słyszysz krzyk i spostrzegasz spadające dziecko. Wyciągasz ręce i bach, trzymasz maluszka w rękach. Nie ważne czy spadło z ósmego czy dziewiątego piętra. Nie ważne czy ma trzy latka czy dwa. Fakt jest niezaprzeczalny. Gdybyś go nie złapał, matka kupowałaby trumienkę. Bezapelacyjnie i bezsprzecznie dziecko by zginęło. Matka zbiega do ciebie na dół i ze łzami w oczach odbiera dziecko, dziękując ci nieomal na kolanach. I teraz wciskamy PAUZĘ w tym filmie i cofamy film o trzy dni.
Pukamy do sąsiadki piętro wyżej i mówimy tak:
-Za trzy dni, twoje dziecko zginie. Zwyczajnie spadnie z okna i się zabije. Ja je uratuje, bo będę stał dwie godziny na balkonie i będę go pilnował, ale nie za darmo. Na ile wyceniasz życie swojego dziecka???
Każda baba, na takie słowa wyzwie was od idiotów, kr*ynów i postraszy policją. Zgłosi że ją szantażujecie i straszycie. Jak ktoś mi nie wierzy, może sprawdzić i pójść do sąsiadki mieszkającej wyżej i mającej dzieci. Żadna nie poda ceny.

No to inaczej. Dziecko jest ciężko chore i walczy o życie w szpitalu. Lekarze szukają dawcy krwi i szpiku kostnego rzadkiej grupy. Ty przypadkiem masz taką grupę i się zgłaszasz z pomocą. Każdy rodzic, w takiej sytuacji mówi i deklaruje, że za uratowanie dziecka oddałby własne życie. No to się zgłaszasz i podajesz cenę. Oddaj mi swój samochód i mieszkanie, a ja oddam krew i szpik. Usłyszysz wtedy, że jesteś najgorszą świnią jaka chodzi po tej ziemi. Przecież krew i szpik oddaje się za darmo. Jak tak możesz??

No to inna sytuacja. Dziecko spadło z urwiska do rzeki i właśnie tonie. Matka stoi na brzegu i pyska drze na cały regulator. Skaczesz po dzieciaka, ryzykujesz utonięcie, po wszystkim lądujesz w szpitalu z zapaleniem płuc. Media okrzykną cię bohaterem, twoje zdjęcie ukarze się w brukowcu, a burmistrz/sołtys wyznaczy jakąś mizerną nagrodę w postaci 2000zł do 5000zł. Od matki dziecka nie dostaniesz nic, choćby rodzina miała dwie wille z basenami i 4 samochody.

A co, jeśli dziecko jest porwane i porywacze zażądali okupu?? Wtedy rodzina nabierze kredytów i zapłaci! Choć szansa na odzyskanie dziecka, po spłaceniu bandziorów jest minimalna.

Niby cały czas mowa o jednej i tej samej sytuacji. O ratowaniu małego dziecka, za którego życie, każda matka odda własne, ale zapytanie o nagrodę już po fakcie, wzbudzi tylko nienawiść.

Puszczamy pauzę i kontynuujemy film z dzieciakiem spadającym z balkonu. Złapałeś je i wnosisz do mieszkania. Matka puka, a ty otwierasz drzwi i podajesz cenę.
Mówisz tak:
-150 000zł, albo dziecko kontynuuje lot z balkonu i udajemy, że mnie tam nie było. Jak babo pójdziesz na policję, to ja udam, że nie wychodziłem z domu. Dziecko z balkonu ci wypadło i to się nagrało na monitoringu na twoim balkonie. Na kamerze przed blokiem, będzie widać upadek. Wszystko się zgadza. Chcesz dzieciaka, leć po pieniądze.

Gdybyś tak postawił sprawę, to teoretycznie nie zrobiłeś nic złego. Prawo nie będzie cię ścigało, za to, że nie wykazałeś się refleksem i dziecko spadło w zasięgu twoich rąk. No nie złapałeś i już. To, że mogłeś złapać, a nie zrobiłeś tego... ? ? Cóż. Zagapiłeś sie, nie spodziewałeś się. Nikogo nie ukarano za coś takiego.
A jeśli złapałeś, to twój bonus, a nie matki. Tyle że wyrzucenie go z powrotem za balkon, to już mo*derstwo.

No i teraz pytania.

Kiedy znajdziesz na ulicy portfel, to zgodnie z wszelkimi przepisami i wszelkim prawem, możesz sobie zainkasować 10% znaleźnego. Chociaż tutaj nie musiałeś ani wykazać się zdrowiem, ani refleksem, ani nie narażałeś życia.
Kiedy wyciągniesz dziecko z topieli, złapiesz spadające, lub wyrwiesz je ze szczęk groźnego psa, nie należy ci się nic.

Ile to jest 10% znaleźnego od życia dziecka??
Zadałem takie pytanie kilka lat temu, mojemu koledze.
Uznał, że nie da się wycenić życia dziecka. No bo inna cena będzie dla jednego rodzica niemożliwa do osiągnięcia, a dla innego ta sama kwota będzie kieszonkowym.
Po dyskusji, uznaliśmy że za uratowanie dziecka, sąd powinien nakładać na rodziców zwyczajne alimenty, w wysokości 15% ich dochodów i do 18 roku życia dziecka.
Innymi słowy. Matka przychodzi. Podpisuje deklaracje, że dziecko żyje dzięki tobie i nie ma dwóch zdań. Ma 3 latka, więc do jego 18 urodzin, ty otrzymujesz na konto bankowe od rodziców 15% ich dochodów.
Na co ja odpowiedziałem, że co, jeśli rodzice na bezrobociu (kiedy trwała ta dyskusja, to nie było jeszcze programu 500+).
W końcu mój rozmówca się wkurzył i powiedział tak::

O wa!! Mów co chcesz. Taka matka, to z miejsca powinna Tobie (w naszej dyskusji i teoretycznym rozważaniu, to ja niby byłem tym ratującym) du-psko wypiąć i do końca życia latać z wdzięcznością do ciebie na każde twoje zawołanie. Powinieneś mieć domofon, łączący twoją sypialnię z jej kuchnią i kiedy tylko naciśniesz, ona powinna zlatywać dwa piętra do ciebie bez majtek.

Ja mu odpowiedziałem, że taką pamięcią, to ludzie dysponują tylko wtedy, kiedy im zrobisz krzywdę, a kiedy pomożesz, to średnio po 3 miesiącach już zapominają.
Gdybyś jej dzieciaka ze schodów popchnął, to by ci do końca życia regularnie drapała samochód, albo wylewała mocz kota na wycieraczkę. Oj nie zapomniałaby.
Jednak za pomoc, to wdzięczność by się szybko skończyła.

Na ten argument, kolega uznał, że gdyby do niego przyszła raz, to później latałaby w każdej wolnej chwili i nie mógłby się uwolnić. No ale to ostatnie zdanie, to już poza rozważaniem.
A teoria dotyczy tego, czy prawo powinno jakoś to regulować? No bo skoro za głupi portfel czy zegarek jest znaleźne, to czy za człowieka nie powinno być??
Czekam na SENSOWNE argumenty ZA i PRZECIW!

~Cyprian Kleofas Kozłowicz
*.151.39.230

Posty (43)

~Cyprian Kleofas Kozłowicz
jak w temacie...
~Mores
Umnie w piwnicy frajerze
~Starry
Ja prdl, i takie rzeczy pisze zdeklarowany katolik.

1

~kierowca
Ktoś w ogóle te wypociny jest w stanie doczytać do końca? Po drugim wersie widać, że pisał to dekiel.

1

~Ejut
co to jest mocz na wycieraczce?
MASLAN na futrynie, albo na fotelu w aucie to jest hatrkor
~rozczarowany katolik
Chciałem coś napisać, ale mam blokadę.
Boicie się prawdy katolicy.
A mnie nazwali tchórzem :) hy hy hy

-2

~rozczarowany katolik
Cyprianie,
nie musisz pisać, jakie jest Twoje zdanie na temat powyższych rozważań, bo każdy myślący człowiek to wie.
Napisz proszę, w jaki sposób Ty odwdzięczyłeś się koledze za uratowanie Ci życia, wtedy będzie pełny obraz.

-1

~Czytelnik
A skąd niby wiadomo? Ja nie znam opinii autora.

1

~Franek Kimono
Pomagać trzeba umieć, bo więcej się straci na głupim pomaganiu. Częst osoba której pomogliśmy nie okazuje wdzięczności, bo ją krępuje sam fakt, że potrzebowała pomocy wręcz błagała o nią. Tak jest z Zydami, którym pomogliśmy a oni nie tylko nie okazali wdzięczności to jeszcze ich potomkowie oskarżąją nas o ich mo*dowanie i żądają odszkodowań. Przerobiłem to na własnym przykładzie kiedy załatwiłem szwagrowi pracę w ASO jako mechanik, w której przepracował naście lat i zawsze mi odmawiał pomocy gdy miałem problem z samochodem: no wiesz szagier ja za darmo nie robię. No to ci zapłacę. Nie szwagier ja od rodziny forsy nie biorę. Taka pokręcona gadka.
~rozczarowany katolik
Cyprianie,
nadal czekam na odpowiedź, w jaki sposób odwdzięczyłeś się koledze za uratowanie życia.
Wypiąłeś dupsko i jesteś na każde zawołanie kolegi?
Masz domofon łączący Twoją kuchnię z jego sypialnią i biegniesz bez majtek na każde zawołanie?
Powinieneś, bo tak wynika z Twoich rozważań.
Jeśli tak, nie musisz się wstydzić swojej wdzięczności, w końcu kolega uratował Ci życie, nieprawdaż?
~Cyprian Kleofas Kozłowicz
Zaczarowany katoliku.
Nie odwdzięczyłem się. Przebiegaliśmy przez tory i on złapał mnie za tornister i pociągnął. Obaj mieliśmy po 9 lat. Dzięki temu, że nie pobiegłem, bo on mnie przytrzymał, pociąg przejechał przed nami. Poszliśmy do domu, a rodzicom się przyznaliśmy, kiedy już obaj byliśmy dorośli.

Nikt by sie nikomu nie odwdzięczał. Obydwaj byśmy dostali pasem od ojców, za chodzenie po torach kolejowych. Mój ojciec potrafił przylać, ale jego ojciec w tych kwestiach był 10 razy bardziej surowy.
Za mniejsze przewiny prał go sznurem od prodiża. (Wiesz co to prodiż?)

Można powiedzieć tak. Ratował też siebie, bo gdyby mnie zabił pociąg, to on by nie ukrył przed ojcem swojej obecności na torach. Po powrocie do domu, nikt nawet nie wiedział o naszej obecności tam, jeszcze przez długie lata.

A rzeczy, które tobie chodzą po głowie (seks dwóch małych chłopców), nikomu normalnemu nie powinny nawet przyjść do głowy. Nam nie przyszły.
~Tir
Cyprianie a teraz wyobraź sobie że masz córkę której dziecko wypadło z balkonu koleś mieszkający piętro niżej złapał to dziecko przychodzi z nim do twojej córki i mówi jej że w ramach podziękowania ona ma się z nim przespać co byś zrobił gdybyś się dowiedział że ktoś składa taką propozycję twojej córce?
~rozczarowany katolik
Cyprianie,
tłumaczysz się typowo po katolicku : złapany za rękę, krzyczysz że to cudza ręka :) hy hy hy.
Zastanawiałem się tylko w którą stronę pójdziesz ze ściemą; poszedłeś w dzieciństwo i okrutnego ojca kolegi - dobry wybór bo otwiera kolejne furtki :)
Wiem czym jest prodiż.

-1

Odpowiedzialność

Novemedia Ltd nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych tutaj ofert, postów i wątków. Osoby zamieszczające treści naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. Powyższy adres IP będzie przekazany uprawnionym organom Państwa w przypadku naruszenia prawa. Zastrzegamy sobie prawo do nie publikowania jakichkolwiek treści bez podania przyczyny.

Twój adres IP: 216.73.216.209

Dodaj
Anuluj

Opcje - szybkie linki

Wątki Admina

TOP 20 - przez was wybrane

OSTATNIO KOMENTOWANE

ZOBACZ TEŻ

Zakazy ruchu dla ciężarówek w Europie na rok 2025
trafficban.com
Przepisy kuchni kierowców - do przygotowania w trasie lub przed wyjazdem
Kuchnia kierowcy

Sprawdź dobre parkingi w Europie
Dobry parking

Warunki przejazdu na drogach w Polsce
Drogi w Polsce
Photo by Josh Hild from Pexels