Nie jest jednak tajemnicą, że Tevva stanęła w tym roku przed poważnymi wyzwaniami, podobnie jak wiele startupów działających w branży pojazdów elektrycznych (EV), które nadal borykają się z kilkoma przeszkodami na drodze do masowej produkcji. Firma Volta Trucks ogłosiła upadłość ze względu na problemy w łańcuchu dostaw. Północnoamerykańskie start-upy wykorzystują rezerwy gotówkowe, walcząc o zwiększenie produkcji w obliczu kurczących się możliwości finansowania. Tevva kontynuuje produkcję ciężarówek z napędem akumulatorowo-elektrycznym w swoim londyńskim zakładzie, jednak potrzebuje pomocy, aby zwiększyć skalę dotychczasowej działalności i wytyczyć drogę do szerszego stosowania pojazdów bezemisyjnych. Zdaniem kierownictwa firmy, konieczne są dalsze działania rządu, aby Wielka Brytania mogła osiągnąć cele zerowej emisji netto w najlepszy i najszybszy możliwy sposób. Firma docenia dotychczasowe wsparcie rządu brytyjskiego, ale nie jest ono wystarczające, aby przyspieszyć wdrażanie pojazdów elektrycznych i osiągnąć krajowe cele w zakresie zerowej emisji netto.

W niedawnym głosowaniu w Parlamencie Europejskim przyjęto nowe normy emisji CO₂ dla pojazdów ciężarowych (-45% do 2030 r., -65% do 2035 r. i -90% do 2040 r.). W Wielkiej Brytanii obowiązują bardziej ambitne cele, które zakładają osiągnięcie zerowej emisji już w 2035 r. w przypadku pojazdów użytkowych poniżej 26 ton (do tej kategorii należą pojazdy produkowane przez firmę Tevva) oraz do 2040 r. w przypadku pojazdów o masie powyżej 26 ton. Zdaniem przedstawiciela firmy, takie cele wyglądają dobrze na papierze, ale wdrożenie ciężarówek ekologicznych nie dokonuje się poprzez uchwalanie ambitnych celów, ale raczej w salach konferencyjnych firm oraz przy biurkach decydentów ds. zaopatrzenia i floty. Ambitne cele nie mają większego znaczenia, jeśli nie istnieją polityki lub odpowiednie środki, które umożliwią ich osiągnięcie. Biorąc pod uwagę, że Zjednoczone Królestwo ma najambitniejsze cele jeśli chodzi o wdrażanie ciężarówek z napędem akumulatorowym, można by pomyśleć, że istnieją również najbardziej atrakcyjne zachęty stymulujące popyt, zwłaszcza że w kraju nie obowiązują już unijne zasady ograniczające wielkość pomocy, jakiej rząd może udzielić konkretnym branżom. Jednak zachęty finansowe oferowane na zakup ciężarówek elektrycznych w UK są marne w porównaniu z zachętami dostępnymi na kontynencie. Tevva może zaoferować klientom maksymalny rabat w wysokości 16 000 funtów na jeden z elektrycznych pojazdów ciężarowych o masie 7,5 tony. Tymczasem w Niemczech rząd zapewnia środki wysokości 80% różnicy w cenie między ciężarówkami z silnikiem Diesla a pojazdami z napędem akumulatorowym, w Holandii dofinansowanie wynosi 45% tej różnicy, co oznacza od 50 000 do 90 000 funtów więcej niż oferuje Wielka Brytania.

Drugim obszarem, w którym UK pozostaje w tyle za Europą kontynentalną, jest dostępna infrastruktura ładowania. W Niemczech buduje się pierwszy w Europie publiczną sieć stacji ładowania ciężarówek wzdłuż głównych szlaków logistycznych. W Zjednoczonym Królestwie trudno byłoby znaleźć choć jeden punkt ładowania elektrycznych samochodów ciężarowych na dowolnej trasie. Podczas szczytu na rzecz dekarbonizacji transportu samochodowego w Wielkiej Brytanii podkreślono, że infrastruktura jest najważniejszym problemem branży.

Zdaniem przedstawiciela firmy Tevva, nikt nie mówił, że elektryfikacja ciężarówek będzie łatwa, ale jest ona nieunikniona, a technologia jest już na tyle dojrzała, że elektryczne pojazdy użytkowe stanowią realną alternatywę dla wielu firm. Jednak pomimo ambitnych celów, w UK brak właściwych działań, które umożliwiłyby zmianę, zachęcały do niej i ograniczały ryzyko dla przewoźników. Bez tych działań i odpowiednich polityk, obecnemu lub następnemu rządowi nie uda się osiągnąć zerowej emisji netto.

Źródło: Tevva