Josephs.ScotBorowiak Properties LtdToll House Properties Ltd

Pierwszy bunt hiszpańskich przewoźników po wejściu 44 ton. Poszło o obniżkę stawek

Utworzona: 2025-10-29


W Hiszpanii pojawiły się już pierwsze napięcia na rynku po wejściu w życie przepisów umożliwiających przewóz 44-tonowych ładunków. Zamiast podniesienia stawek w związku ze wzrostem kosztów operacyjnych, część załadowców próbuje wymusić na przewoźnikach… obniżki cen transportu.

Hiszpańska federacja przewoźników FENADISMER alarmuje o pierwszych przypadkach nadużyć ze strony załadowców, którzy narzucają stawki niższe niż dotychczas mimo wymogu zwiększenia dopuszczalnej masy zestawów o 4 tony. Najgłośniejszy przykład dotyczy producenta celulozy ENCE. Firma zażądała od przewoźników transportujących drewno między zakładami w Pontevedrze i Asturii 11% obniżki stawek, równocześnie wymagając realizacji przewozów z większym tonażem, co umożliwiają obowiązujące od 23 października przepisy.

Przewoźnicy obsługujący ENCE zrzeszeni w regionalnych organizacjach VIEIROS (Galicja) i CESINTRA (Asturia), wchodzących w skład FENADISMER nie zgodzili się na narzucone warunki. Podczas zgromadzenia zdecydowali o tymczasowym zawieszeniu usług do czasu rozpoczęcia negocjacji cen, które pokryją realne koszty związane ze zwiększeniem ładowności ciężarówek. Federacja jasno wskazuje, że takie działania załadowców mają charakter skrajnie nieuczciwy i zagrażają rentowności przewozów, pogłębiając problem finansowy branży.

FENADISMER zwraca uwagę, że pojawiają się głosy załadowców twierdzących, iż przewóz 44 ton rzekomo nie wymaga podnoszenia stawek, bo przewoźnik „zaoszczędzi”, wykonując mniej kursów i częściowo łagodząc niedobór kierowców.

Federacja określa takie podejście jako krótkowzroczne i ekonomicznie nieuzasadnione. Większy tonaż oznacza m.in.:
◾ większe zużycie paliwa,
◾ większe obciążenie pojazdów i dróg,
◾ wyższe koszty odcinkowe i serwisowe,
◾ większe wymagania dotyczące wyposażenia i dostosowania floty.
Dlatego przewoźnicy nie zgadzają się na obniżki, a wręcz domagają się odpowiednich rekompensat. Federacja zaznacza, że większość firm nie wymusza zwiększenia masy pojazdów, a te, które to robią, rekompensują przewoźnikom dodatkowe koszty. W pierwszych dniach obowiązywania nowych przepisów niewiele przedsiębiorstw zdążyło zmienić operacje tak, by wykorzystać 44-tonowe zestawy.

FENADISMER nie wyklucza mobilizacji branży, jeśli sytuacja się powtórzy u innych załadowców. Przewoźnicy domagają się:
✅ utrzymania dotychczasowych stawek jako podstawy,
✅ doliczenia zwiększenia tonażu,
✅ corocznej automatycznej indeksacji stawek.
Jeżeli presja na obniżki cen się utrzyma, mogą ruszyć kolejne protesty, a konflikt między sektorem transportowym a załadowcami nabierze charakteru ogólnokrajowego.

Źródło: Fenadismer
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
STALSPEED


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY, OPINIE i RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels