Równa płaca za równą pracę stała się rzeczywistością unijną

Dostęp do niektórych tekstów zarezerwowany jest tylko dla posiadaczy kont w etransport.pl

~arek 7 lat temu	walczcie walczcie. już dwa lata temu pisałem, że nikt nie kupi tych waszych płaczliwych kłamstw. jak się nie opłaca to zmykać te dziadtransy nikt nie będzie za wami płakał, a wkrótce prace nad unijną inspekcją pracy i zasady dobrej reputacji nauczą pokory bo w Polsce wciąż to nie działa. ale tylko takie moje pisanie.
~DZIADTRANS 7 lat temu	AREK, JESZCZE ZATĘSKNISZ ZA POLSKIM DZIADTRANSEM, BO JAK SIĘ ZAMKNIE PÓJDZIESZ ZA PAROBKA DO NIMCA CZY FRANCA I DOM ZOBACZYSZ RAZ NA 3 MIESIĄCE A TO CO ZAROBISZ WYDASZ NA LEGALNY POBYT W MIEJSCU PAROBKOWANIA
karzełreakcji 7 lat temu	Dziadtrans, spotkałem ostatnio chłopaka z UA. Jezdził u polskiego pracodawcy w systemie 56tygodni w budzie, na 8 tygodni w domu. Taka mała, dygresja, odnośnie polskiej patologii.
~German 7 lat temu	KOLEGO DZIADTRANS Może i wyda ale za to jest jakaś szansa na emeryturę godną a nie od najniższej krajowej śmieszne i żałosne i nikt nie będzie parobkiem chyba że na własne życzenie jak co nie którzy kombinatorzy typu magnes dwie karty kilometry frachty niech jeszcze akord wprowadzą dla nich pozdro dla normalnych kierowców a jeszcze tacy są i jest ich coraz więcej
~tur49 7 lat temu	Podmioty gospodarcze z innych krajów UE rejestrują działalność gospodarczą w Polsce i zatrudniają Polaków. Problem polega jednak na tym, że za tę samą pracę wykonywaną w tych samych warunkach (obie grupy pracują poza granicami swojego kraju, rozwożąc towary po całej Europie) kierowcy z kraju macierzystego przedsiębiorstwa otrzymują dużo większe wynagrodzenie niż Polacy. Formalnie kierowcy z innego kraju UE oraz polscy kierowcy są zatrudnieni w innych podmiotach - spółka działająca w Polsce nie jest oddziałem spółki zagranicznej, a podmiotem, którego założycielem jest spółka zagraniczna. Istnieją jednak między nimi powiązania kapitałowe i osobowe. Czy takie zachowanie podmiotu zagranicznego nie narusza art. 12 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (w wersji skonsolidowanej uwzględniającej zmiany wprowadzone traktatem z Nicei)? Działanie pracodawcy nie jest przecież niczym uzasadnione - kierowcy z obu państw wykonują tę samą pracę, w tych samych godzinach, z takim samym natężeniem. Jedynym uzasadnieniem - moim zdaniem nie do przyjęcia - jest fakt pochodzenia z różnych państw, a to w mojej opinii wyczerpuje znamiona dyskryminacji ze względu na przynależność państwową. Zgodnie z art. 39 Traktatu WE oraz rozporządzeniem Rady (EWG) nr 1612/68 (1) obywatele UE pracujący w innym państwie członkowskim muszą być traktowani w porównaniu z ich kolegami będącymi obywatelami tego państwa w sposób nienoszący znamion dyskryminacji w odniesieniu do zatrudnienia, wynagrodzenia i innych warunków pracy. Przepisy wspólnotowe dotyczące swobodnego przepływu pracowników stosują się do pracowników migrujących będących obywatelami jednego z państw członkowskich UE lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), którzy przenieśli się ze swojego kraju pochodzenia do innego państwa członkowskiego w celu podjęcia tam pracy. Przepisy te znajdują również zastosowanie w przypadku pracowników migrujących powracających do swojego kraju pochodzenia po skorzystaniu z prawa do swobodnego przemieszczania się. Jednakże osoby, które nie skorzystały z prawa do swobodnego przemieszczania się, nie są objęte tymi przepisami. Wydaje się, że taka sytuacja ma miejsce w przypadku opisanym przez Pana Posła. Polscy kierowcy pracujący dla polskiej firmy (podmiotu mającego siedzibę w Polsce) nie skorzystali z prawa swobodnego przepływu pracowników. Różnice w wynagrodzeniu pracowników wykonujących swój zawód w różnych państwach członkowskich wynikające z dysproporcji pomiędzy systemami krajowymi nie są objęte zasadą równego traktowania. To jest pytanie i odpowiedz Z 2007 roku, może coś w tym temacie? Wówczas było ok, a teraz nie ok. Jesteśmy tylko tanią siła robocza dla UE. Tu chodzi o to, żeby z Polaka zrobić niewolnika.