Przedstawiciele branży transportowej dostrzegają dwa kluczowe zjawiska – brak możliwości hurtowego zakupu niezakontraktowanego oleju napędowego, a także wzrost cen o ponad 60 groszy na litrze dostępnego jeszcze na rynku hurtowym oleju napędowego. Jak tłumaczy TLP, konsekwencją tej sytuacji jest brak możliwości skorzystania przez przewoźników z tzw. opcji paliwowych zawartych w kontraktach długoterminowych, gdyż odnoszą się one tylko do ceny bazowej SPOT, która jest obecnie nierynkowo zawyżona. Przewoźnicy stają więc przed dylematem kontynuowania świadczenia usług i generowania ujemnej marży w nadziei na poprawę sytuacji lub zerwania kontraktu i zapłaty wysokich kar umownych.
Związek Pracodawców głęboko wierzy, że polski rząd nie pozostanie głuchy na apel branży, która generuje kilka procent PKB i zbudowała silną pozycję w UE. Tym bardziej, że ma w swoich rękach wszelkie narzędzia wpływu na rynek paliw, mogąc skutecznie przeciwdziałać jego zaburzeniom.

Źródło: Transport i Logistyka Polska